Dobrowlny przymus oszczędzania, uwżam, że tak należy podejść do czasów w jakich żyjemy jeżeli chcemy w przyszłości utrzymać taki sam standard życia jak w czasach aktywności zawodowej. Do takiego stwierdzenia zmusiły społeczeństwo ostatnie zmiany w reformie emerytalnej dotyczącej OFE. Osoby zapobiegliwe to wiedzą i oszczędzoają dodatkowo.

Data dodania: 2012-10-14

Wyświetleń: 1818

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 6

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

6 Ocena

Licencja: Creative Commons

Czy warto oszczędzać na swoją emeryturę? – takie pytanie zadajemy sobie oglądając telewizję, czytając gazety. Media zasypują nas informacjami mówiącymi, że ZUS  nie ma pieniędzy na wypłaty emerytur, nadchodzi niż demograficzny,przyszłe emerytury będą bardzo niskie. Tak to wszystko jest realne i należy się nad tym poważnie zastanowić, abyśmy się nie obudzili z “ręką w nocniku”.

Skąd takie czarne scenariusze dotyczące naszych przyszłych emerytur.

Otóż bierze się to ze sposobu działania systemu, który opiera się na bieżącym przekazywaniu środków od osób pracujących do aktualnych emerytów. Dzisiaj proporcje są na poziomie około 4:1 tzn. Składki wpłacane do ZUS od 4 pracujących zasilają emeryturę 1 emeryta, która i tak nie jest wysoka (nie będę tutaj komentował kosztów jakie ponosimy utrzymując całą biurokrację w ZUS). Za 20 lat w związku z niżem demograficznym i aktualną polityką prorodzinną naszego państwa, proporcje te zmniejszą się do 2:1 lub jeszcze gorzej.

Co to oznacza?

Będzie mniej osób pracujących, a zwiększy się ilość emerytów. Nie pomoże nawet wydłużenie wieku emerytalnego do 67 roku. Więcej osób będzie otrzymywać zasiłki rentowe ze względu na zdrowie. To wszystko wymaga środków finansowych, ZUS-u czyli Państwa po prostu nie będzie stać na wypłaty wysokich emerytur, dlatego wydatki te będą ograniczane do niezbędnego minimum.

W systemie emerytalnym, który aktualnie obowiązuje, emerytura zależy od tego ile zarabiamy w całej karierze zawodowej. Składki które odprowadzamy do ZUS i OFE z uwagi na wielkość zarobków (proszę nie brać pod uwagę średniej krajowej, większość Polaków zarabia płacę minimalną oraz pracuje na umowy zlecenia z których nic nie jest przekazywane na nasze konta w ZUS) nie będą w stanie wypracować większej emerytury niż 30% zarobków z dnia przejścia na emeryturę. Zabraknie nam z dnia na dzień 70% przychodów. A co z bieżącymi wydatkami: czynsz telefon, samochód, jedzenie, lekarstwa?

To wszystko kosztuje i trzeba się zabezpieczyć, aby się utrzymać na takim samym standardzie przynajmniej przez 10 lat. Chyba, że będziemy wszystko sprzedawać, aby mieć na przeżycie.

Jak to zrobić? To bardzo proste, a zarazem trudne – zacznij samodzielnie oszczędzać drobne kwoty, nie licz na to co da Ci Państwo, licz na siebie.Traktuj ZUS i OFE jako wartość dodaną do Twojej przyszłej emerytury.

Dlaczego jest to takie trudne?

Ponieważ wymaga dużo samodyscypliny, której większości brakuje, nawet mnie. Dlatego stworzono programy emerytalne, które wymuszają dyscyplinę oszczędnościową i pomagają gromadzić środki na przyszłe czasy.

Dla osób, które cenią sobie swobodę i pełną kontrolę nad gromadzonymi środkami przewidziano również ciekawe rozwiązania pozwalające gromadzć oszczędności na przyszłą emeryturę.

Już teraz bez długiego zastanawiania musisz wybrać najbardziej odpowiedni program emerytalny od którego zależeć będą Twoje losy na emeryturze. Jak wspomniałem na wstępie masz wybór: albo nic nie zrobisz i na własne życzenie dostaniesz przydziałowe 30% Twoich zarobków z ostatniego miesiąca pracy lub zaczniesz oszczędzać dodatkowo i w jesieni swojego życia nie będziesz się martwił o to skąd wziąć pieniądze na bieżące opłaty i spokojne życie.

Jednym słowem DOBROWOLNY PRZYMUS......

Licencja: Creative Commons
6 Ocena