W Nowym Jorku to mają, panie, życie! Nie tylko zarabiają miliony dolarów w klimatyzowanych wieżowcach korporacji finansowych, ale jeszcze mogą sobie popatrzeć. Na wystawy popatrzeć, w tamtejszych muzeach. Żeby to jeszcze były wystawy, jak u nas, ale nie: w Metropolitan Museum of Art i w Museum of the City of New York pokazują sukienki wieczorowe. Że mało męskie? Prawdziwy mężczyzna odwiedza takie wystawy ze swoją kobietą!
Prada kontra przyjaciółka Salvadora Dali
Zacznijmy od Metropolitan. W tych dniach otwierana jest tam wystawa porównująca dwie wielkie artystki mody. Pierwsza to Miuccia Prada, wnuczka tego Prady. Tego, który założył wielką firmę, naturalnie. Znana z minimalizmu, zrozumienia dla klasyk i chłodnej elegancji Prada to ikona współczesnego heute couture. A także była członkini włoskiej partii komunistycznej, walcząca o prawa kobiet.
Drugą projektantką, której stroje pokazywane są w Metropolitan jest Elsa Schiaparelli. Ona z kolei była największą rywalką słynnej Coco Chanel. Współpracowniczka Salvaroda Dali i Alberto Giacomettiego, a także Jeana'a Cocteau projektowała wspaniałe stroje, jednak w biznesie sukcesu nie odniosła. Mówisz pan, że nie znasz Schiaparelli? Nic dziwnego, jej firma splajtowała w 1954 roku. Teraz jej sukienki wieczorowe i inne projekty można oglądać w Nowym Jorku.
Sukienki wieczorowe z balu księcia Walii
Fakt, do Ameryki trochę daleko, wydawać kilka tysięcy na bilet lotniczy tylko po to, żeby odwiedzić wystawę -też głupio. Masz pan rację, ale i na to jest rada. Bo w Muzeum miasta Nowy Jork odbywa się druga wystawa, prezentująca suknie wieczorowe projektowane przez Charles'a Fredericka Wortha i Mainbochera. No tak, one też są w Ameryce, ale nie trzeba lecieć za Ocean, żeby je obejrzeć. Wystarczy wejść na stronę muzeum.
Wystawa porównująca prace Wortha i Mainbochera obejmują 119 eksponatów. To suknie wieczorowe, które powstały w okresie ponad stulecia. Pierwsze pochodzą z 1860 roku i zostały zamówione przez Sarę Diodoti Gardiner na bal wydawany przez księcia Walii w Nowym Jorku. Mylisz się pan, nie był nim wówczas książę Karol, a Albert Edward. Ten sam, który w 1901 roku został królem Edwardem VII, następcą wielkiej Wiktorii.
Dawno? Oczywiście, że dawno. Na wystawie są też nowsze projekty. Najbliższe naszym czasom sukienki wieczorowe pochodzą z 1967 roku, a więc niemal sprzed półwiecza.
Wystawa przez internet
To co z tym internetem, pytasz pan? Otóż po wejściu na stronę muzeum można przejść do sekcji wystawy, gdzie zaprezentowano zdjęcia wszystkich sukien. Każda jest opisana, a dzięki dokładnym fotografiom można je oglądać tak blisko, że nawet w samym muzeum nie będzie to możliwe.
Popatrz pan, co mówi o tym Phyllis Magidson, kurator wystawy: - Medium, jakim jest internet, stawia nas w pozycji uprzywilejowanej, ponieważ możemy zobaczyć szczegóły, które normalnie są dla nas niedostępne – podaje NYT.
Możesz pan sobie pooglądać suknie wieczorowe, w których kobiety chodziły na bale przez całe stulecie. A potem błysnąć w kobiecym towarzystwie. To zawsze popłaca.