Stellenbosch uważany jest za centrum produkcji wina w Republice Południowej Afryki. Do zwiedzania otwartych jest tutaj ponad 100 winnic, przy tak wielkim wyborze trudno jest wybrać najciekawsze.

Data dodania: 2012-04-10

Wyświetleń: 1339

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 4

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

4 Ocena

Licencja: Creative Commons

Jedną z atrakcji turystycznych Kapsztadu jest degustacja win w lokalnych winnicach. Warto jest wtedy poświęcić trochę więcej cennego czasu i  spędzić przynajmniej jeden dzień w Stellenbosch, uważany za winiarską stolicę RPA. To drugie najstarsze miasto w Afryce Południowej (po Kapsztadzie), założone w 1679 roku przez holenderskiego gubernatora ówczesnej Kolonii Przylądkowej – Simona van der Stela. Stellenbosch od samego początku pełnił rolę jednego z głównych centrów kształtowania się kultury białych kolonizatorów,  leży około 50 km na wschód od Kapsztadu i słynie z uniwersytetów i z wina. Miasto ma swój unikalny urok – tonące w zieleni eleganckie, zabytkowe budynki (dominują te z XIX w.) utrzymane w stylu przylądkowo-holenderskim, georgiańskim i wiktoriańskim tworzą przyjazną atmosferę spokoju, a otaczające je góry Helderberg, Simonsberg, Stellenbosch czy Jonkershoek stanowią niezmiernie malownicze tło. Jego winnice dają aż 15% całkowitej  produkcji wina w RPA. Jadąc z Kapsztadu autostradą N1 do Paarl, weź zjazd numer 39. Villiera powinna być twoim pierwszym przystankiem, pomimo że jest to nowicjusz w Stellenbosch (farma została przeniesiona przez biurokratycznych powodów z Paarl w 2002 roku). Farmę zakupiła rodzina Grier w 1983 roku i od tego czasu jej wielkość powiększyła się ponad czterokrotnie. Obecnie, oprócz tradycyjnych degustacji i zwiedzania piwnic organizowane są safari w Villiera Wildlife Sanktuarium otwartym w 2009 roku. Sala degustacji win w Villiera jest jedną z najnowocześniejszych całym okręgu. Zbudowana przez Projektantów Wnętrz Ginger Lee ze Stellenbosch, oddana została do użytku pod koniec lipca 2011 roku. I choć nowoczesny wystrój z butelkami szampana pod kwarcowym światłem, obecność śpiącego kota Megaflash, przypomina, że ​​jest to rodzinny biznes. Winnica zasilana jest energią elektryczną pochodzącą z największych w RPA paneli ogniw słonecznych, o powierzchni 940m2 - zamontowanych na dachu. Generowane tutaj 132kW energii elektrycznej łączy się z siecią krajową. Całkowity koszt instalacji wyniósł R4,1 milionów (ok. 1.7 mln PLN). Cena ta była by dwukrotnie wyższa gdyby zamiast zasilania sieci krajowej użyto akumulatory do przechowywania energii. Sacuje się, że iwestycja ta spłaci się w ciągu ośmiu lat. Zainstalowane we wrześniu 2010 roku ogniwa słoneczne wykonane zostały Kapsztadzie przez francuską spółkę, eksportującą je głównie do Hiszpanii i Francji. Zasilanie energią słoneczną to bardziej eleganckie, dyskretne i ciche rozwiązanie na globalne ocieplenie niż farmy wiatraków niszczące wspaniałe widoki. Wkrótce większość winnic będzie zasilanych w ten właśnie sposób.

 Prywatnymi gośćmi winnicy zajmują się dobrze przygotowani asystenci, podczas gdy tour operatorzy Wine Flies i  Story Tours mają swoich przewodników mówiących w kilku językach, specjalnie przeszkolonych przez Villiera w celu prowadzenia zagranicznych grup. Na liście degustowanych win, obok lokalnych są również wina z Domaine Grier - 25 ha winnicy w Roussillon, w południowo zachodniej Francji, gdzie kuzyn Szymona - Jeff robi wino kiedy w RPA jest wiosna, na jesień wraca do Stellenbosch. Produkcja wina z dwóch zbiorów rocznie maksymalnie wykorzystuje umiejętności tego bardzo zdolnego winiarza.

 Tradition Brut NV Méthode Cap Classique produkowany w Villiera  jest wyznacznikiem  szampana z RPA. Jest on tradycyjną mieszanką Chardonnay, Pinot Noir i Pinot Meunier. Jeff zastępuje Meunier dużo tańszym Pinotage i możesz kupić  ten wyśmienity, z aromatem świeżych drożdży trunek za 35 PLN.  Na zasadzie kontrastu, Grier Brut NV jest 50% droższe. Mieszanka Chardonnay, Maccabeu i Carignan, to ma niewiele wspólnego z winami z Villiera. Restauracje specjalizujące się w daniach rybnych w stylu śródziemnomorskim  są głównymi  nabywcami Domaine Grier i wytrawnego Maccabeu.

Następny przystanek to Webersburg na Helderberg. Ta modelowa winnica w RPA z białymi ścianami  jest własnością Freda Webera, który fortunę sprzedając Toyoty w Polokwane, kiedy jeszcze było zwane Pietersburg. Fred sprzedał część farmy powstałej w 1693 roku słynnemu golfiście z RPA, Erniemu Els, dziś Webersburg otoczony jest jednymi z najmodniejszych winnic w RPA.  W Ernie Els Wines obejrzymy pamiątki dokumentujące wielką karierę właściciela winiarni – Erniego „The Big Easy” Elsa (warto odwiedzić też jego cenioną restaurację Big Easy w Stellenbosch). Sąsiedni Rust & Vrede, jest domem dla restauracji ogłoszonej najlepszym miejscem kulinarnym w RPA w 2010 roku przez  magazyn"Eat Out". Po drugiej stronie doliny, deweloper nieruchomości z Moskwy, Preston Haskell, najlepszy przyjaciel księcia Alberat z Monako, co roku organizuje zabawę sylwestrową we Fresnaye. Ostatni przystanek na naszej wycieczce przez Stellenbosch jest Vergenoegd. Jak stary dowcip mówi, jeśli chcesz zobaczyć jak wino robiono w RPA 50 lat temu, odwiedź Vergenoegd za 10 lat. Architektonicznie jest to najpiękniejsze gospodarstwo w Prowincji Przylądkowej Zachodniej z oryginalnymi dzwonkami niewolników i kaczymi jajami na sprzedaż w sali degustacji w zabytkowym dworku. Restauracja Pomegranate przeniesiona tu z Melville 17 lat temu i oferuje obiady gotowane z inspiracją od wtorku do soboty. Spróbuj pieczoną kaczkę z Terrace Bay Shiraz. Pycha. Zjedź na autostradę N2, z łatwością dojedziesz do Kapsztadu, do cywilizacji XXI wieku.Villiera to nie tylko winnica, jest tam też sanktuarium zwierząt

Licencja: Creative Commons
4 Ocena