Kiedy planujesz wyjazd na safari do Afryki Południowej, wcześniej czy później natkniesz się na reklamy z „Big Five”, czyli Wielką Piątką Afryki. Nikt naprawdę nie wie, kiedy pojawiło się to określenie, przypuszczalnie pierwsi myśliwi przybyli z Europy uważali słonia, bawoła afrykańskiego, lwa, nosorożca czarnego i lamparta za najniebezpieczniejsze i najtrudniejsze do upolowania zwierzęta. Myśliwy, który miał w swoim zbiorze trofea z tych właśnie zwierząt, mógł być z siebie dumny. Z czasem, niektóre z tych zwierząt objęto ochroną, inne cały czas są dostępne dla myśliwych, ale cena za trofeum jest niewyobrażalnie wysoka.
Określenie „Wielka Piątka Afryki” nabrało ostatnio znaczenia komercyjnego w turystyce i stało się hasłem reklamowym wielkich parków Afryki Południowej. Stało się jasne, że turyści przygotowani są płacić wysokie sumy za zobaczenie Wielkiej Piątki w naturze. Z przeprowadzonych ankiet na terenie kempingów w Parku Narodowym Krugera wynika, że przeciętny turysta z Europy gotowy jest zapłacić 450 zł za zobaczenie lamparta, 400 zł za lwa, 300 zł za nosorożca, 263 zł za słonia i 200 zł za bawoła. Park Narodowy Krugera odwiedza rocznie około milion osób rocznie, co daje utrzymanie dla 300 000 do 600 000 osób mieszkających w okolicach parku. Przeciętny turysta wydaje tutaj ok. 4000 zł, zwiedzający są gotowi zapłacić 34,64% tej sumy, żeby zobaczyć Wielką Piątkę. Stało się możliwe ustalenie, jakie zyski dla parku przynoszą zwierzęta. Przykładowo, jeśli średnia długość życia lamparta wynosi 15 lat, i jest on widziany przez 5000 turystów rocznie, lampart przynosi 2 272 000 zł zysku dla parku. Stwierdzono, że turystyka oparta na obserwacji zwierząt w Afryce Południowej generuje tyle dochodu, co rolnictwo i rybołówstwo razem wzięte. Obszary chronione to jeden z najszybciej rozwijających się sektorów w RPA, przemysł ma tendencję spadkową. Sam fakt, że park narodowy ogłasza Wielką Piątkę, nie oznacza, że ją zobaczymy. Z reguły łatwe do spotkania są słonie, nosorożce białe, bawoły. Trudniej jest zobaczyć lwy i lamparty, bo są to drapieżniki z łatwością ukrywające się w bujnej roślinności. Nikt nie może dać gwarancji, co zobaczymy na safari. Wielu naszych zagranicznych turystów uważa, że zwierzęta można spotkać zaraz po wyjechaniu z Johannesburga. W rzeczywistości wymaga się dobrego planowania i dobrego przewodnika, żeby zobaczyć Wielką Piątkę Afryki.
Park Krugera oddalony jest pięć godzin jazdy od Johannesburga, dlatego na udane safari musimy poświęcić co najmniej 4 dni. Pierwszy dzień marnujemy na dojazd, w czwarty dzień wyjeżdżamy z rana, żeby mieć jeszcze szansę na zobaczenie po drodze Trasy Panoramicznej. Jeśli nie mamy tyle czasu, polecam safari w parku Pilanesberg o powierzchni 55 000 ha. Park powstał na prastarym kraterze wulkanu z zaporą wodną Mankwe w jego centrum.Ta unikalna struktura ukształtowana została przez aktywność wulkaniczną jakieś 1200 milionów lat temu. Dzięki zróżnicowanej roślinności spotyka się tutaj wiele gatunków zwierząt, począwszy od "Wielkiej Piątki", do 50 gatunków większych ssaków, 354 gatunków ptaków, 65 gatunków gadów, 18 gatunków płazów i wielu innych interesujących małych zwierząt. Możemy je fotografować w malowniczej, skalistej scenerii. Dojazd z Johannesburga jest łatwy, zajmuje trochę ponad 2 godziny, dzięki drodze specjalnie wybudowanej do Sun City. Drugi stosunkowo bliski park z Wielką Piątką to Mabula Game Reserve. Jest dużo mniejszy niż Pilanesberg, o powierzchni tylko 12 000 ha, ale warty zobaczenia. Na stokach masywu górskiego Waterberg zobaczysz wiele zwierząt we wspaniałej scenerii. Rezerwat Mabula znajduje się niedaleko Pretorii, w okolicach znanych gorących źródeł Bela Bela.
Galeria Wielkiej Piątki