Tytułowe pytanie to zachęta do dyskusji, czy polskie alkohole to jest coś, czym możemy się pochwalić czy tylko musimy spuścić smutno głowę, bo jedyne co przychodzi nam do głowy to tanie wina. Ale nie jest tak źle, mamy nie tylko wielkie tradycje czy potencjalne możliwości, ale i osiągnięcia zakresie produkcji naprawdę wyśmienitych alkoholi.

Data dodania: 2012-02-01

Wyświetleń: 1854

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Pierwsze co warto wiedzieć o polskich alkoholach to wielka tradycja, z której "drzewiej Rzeczpospolita słynęła", jak to się dawniej mówiło. Nasze miody pitne, nalewki czy gorzałki chwalil cały cywilizowany świat. Również w produkcji piwa zasłynęliśmy niejednym gatunkiem. Ot choćby słynne, a nieistniejące już dzisiaj, piwo Grodziskie. Było to piwo pszeniczne produkowane w Grodzisku Wielkopolskim i tylko tam od czasów średniowiecza, według oryginalnej, zastrzeżonej receptury. Inny przykład to porter bałtycki, który powstał podczas blokady Anglii przez Napoleona. Spragnieni piwosze nie mogli skosztować brytyjskich porterów, więc nadbałtyccy piwowarzy przyrządzili podobny trunek. I znowu polscy browarnicy osiągnęli poziom mistrzowski.

Innym przejawem naszego mistrzostwa w produkcji trunków był miód pitny. Był to alkohol produkowany niejako w zastępstwie win. Dlaczego? W Polsce, ze względu na temperaturę, nie było tak dobrych warunków do uprawy winorośli jak zagranicą (dzisiaj to się zmieniło ze względu na ocieplenie klimatu i polscy winiarze wygrywają na międzynarodowych konkursach!). Szczególnie sławne były miody kasztelańskie z miodosytni hetmana Czarnieckiego. Dobrze uwarzony miód potrafił być bardziej ceniony niż importowane wina, ale to się zmieniło. Z czasem wino stało się modne a tańsze i mocne trunki typu wódka wyparły miód pitny.

Kolejna nasza chluba to nalewki. Dzisiaj nalewki są produkowane głównie domowymi sposobami i ta wielka tradycja wraca w ostatnich latach. Jeszcze do niedawna nalewki pełniły funkcję niemal zamienników lekarstw. I tak nalewki z malin stosowano na przeziębienia, nalewki z pędów sosny stosowano na kaszel, nalewka z orzechów leczyła żołądek itd. Taka spiżarnia niejednego mogła postawić na nogi, więc nic dziwnego, że przed II wojną światową nie było domu, gdzie by nie stosowano nalewek.

Najmocniejsze i najsłynniejsze obecnie polskie alkohole to oczywiście wódki, tradycyjnie zwane gorzałkami lub okowitami. Ich eksport zaspokaja dzisiaj rynki zagraniczne, gdzie polska wódka oznacza najwyższą jakość. Obok polskie kiełbasy i ogórków, to  właśnie polska wódka jest symbolem naszej gospodarki i jej sukcesów.

Gdzie nie spojrzymy na polskie alkohole, tam można dostrzec sukces, który się bierze z prawdziwej narodowej pasji.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena