Kamil Stoch zajął trzecie miejsce w konkursie PŚ na dużej skoczni w japońskim Sapporo. Zawody wygrał reprezentant gospodarzy - Daiki Ito, który o zaledwie 0,1 punktu okazał się lepszy od Norwega Andersa Bardala. Piotr Żyła i Krzysztof Miętus zakończyli konkurs w pierwszej dwudziestce. W Niedzielę było jeszcze lepiej a Kamil zajął drugie miejsce.
Kamil Stoch dysponuje świetna formą i godnie zastępuje orła z Wisły Adama Małysza, staje się pewnym punktem reprezentacji. A jeszcze podczas piątkowych piątkowych treningów nasz najlepszy skoczek wyglądał na zmęczonego i spisywał się nie najlepiej. Podczas sobotniego konkursu było już bardzo dobrze i Kamil zajął trzecie miejsce. Bohaterem całego weekendu został jednak Japończyk Daiki Ito. Kamil Stoch awansował w klasyfikacji generalnej na piąte miejsce Pucharu Świata tracąc tylko 34 punkty do czwartego Thomasa Morgensterna, a 126 do trzeciego Gregora Schlierenzauera który nie wziął udziału w zawodach w Japonii.
Ten sezon już można ogłosić jako najlepszy dla zakopiańczyka, poprzedni sezon Stoch zakończył na dziesiątym miejscu i zgromadził 749 punktów. Po konkursach w Sapporo Kamil ma 750 punktów a jego forma jest nadal wysoka. Stoch skacze daleko i co ważne regularnie staje na podium. W tym sezonie jak do tej pory tylko raz w Lillehammer nie wszedł do finałowej serii.
Powody do zadowolenia maja inni Polscy skoczkowie. Piotr Żyła punktował dwa razy, a po raz pierwszy w tym sezonie zdobył Krzysztof Miętus. W niedziele zapunktował także Maciej Kot.