Pożyczki pozabankowe znane też powszechnie jako kredyty bez BIK czyli dla tych którym bank odmówiłby przyznania kredytu z powodu braku zdolności kredytowej. Niektórzy o tym nie wiedzą i dają się nabrać na niepotrzebnie wysokie koszty.

Data dodania: 2011-12-18

Wyświetleń: 1392

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Jeżeli ktoś miał w przeszłości problemy ze spłatą zobowiązań kredytowych lub zwłaszcza ma takie zaległości wciąż, to w Biurze Informacji Kredytowej (w skrócie: BIK) z pewnością znajdują się stosowne wzmianki na ten temat. Kolejnego więc kredytu w banku nie otrzyma, bo każdy bank z całą pewnością sprawdzi go w BIK i najmniejsza dawny a tym bardziej aktualny dług - spóźnianie się ze spłatą kredytu, na pewne zdyskredytuje go jako kredytobiorcę. Niewątpliwie w niektórych przypadkach banki zbyt restrykcyjnie podchodzą do weryfikacji w BIK, ale kredytobiorca nie ma wpływu na taką politykę banków.

Nawet jak ktoś nie wie, to nietrudno domyślić się tego, że pożyczki pozabankowe dostępne bez sprawdzania pożyczkobiorcy w BIK są droższe od pożyczek bankowych. Pozabankowe firmy pożyczkowe czyli parabanki, wykorzystują powiedzmy że przymusową sytuację pożyczkobiorcy (pożyczkę musi wziąć a w banku nie otrzyma) i ustalają oprocentowanie rzeczywiste swoich pożyczek na poziomie kilkakrotnie wyższym od oprocentowania rzeczywistego charakteryzującego bankowe kredyty gotówkowe. Z drugiej strony, przynajmniej potencjalnie, straty parabanków z tytułu niespłaconych i niewyegzekwowanych pożyczek mogą być znacznie wyższe niż straty banków na ich kredytach gotówkowych. Dlatego, powiedzmy że parabanki, by móc w skali globalnej generować zyski, muszą ustalać wyższe koszty swoich pożyczek, aby zrekompensować sobie straty ze stosunkowo dużej ilości i łącznej kwoty złych pożyczek. No tak, taka swego rodzaju odpowiedzialność zbiorowa.

Jak to się mówi, mus to mus - są takie sytuacje i losowe przypadki, że zaciągnięcie pożyczki to obiektywna konieczność i bynajmniej nie kaprys. Problem jednak w tym, co zasygnalizowałem na wstępie - wiele osób nie ma pojęcia o tym, że "familijnie" reklamowana w telewizji pozabankowa pożyczka jest kilkakrotnie droższa od bankowego kredytu, który mogliby bez problemu otrzymać mając stałe dochody i brak zaległości w BIK. Zaciągają więc pożyczkę w parabanku pod wpływem familijnej reklamy, tym samym wyrzucając na własne życzenie kilkaset lub więcej złotych czyli różnicę w kosztach pożyczek: bankowej i z parabanku "bez BIK". A wystarczyłoby chociaż poczytać jakieś pierwsze z brzegu forum kredytowe, by ustrzec się przed zrobieniem głupstwa.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena