Jakie prezenty dawać ludziom, aby sprawić im prawdziwą przyjemność i nie zmuszać do rozpaczliwych okrzyków radości („Och! to cudowny prezent” – a Ty już wiesz, że nie trafiłeś). Kiedy i dlaczego prezent wielokrotnie tańszy sprawi obdarowanemu wielokrotnie większą radość?

Data dodania: 2007-11-08

Wyświetleń: 3563

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Ile może być wart prezent, który wręczyłeś ostatnio znajomej na imieniny? Ile może być wart dla niej – oczywiście...
O ile nie podarowałeś jej „białego kruka”, którego ona – namiętna kolekcjonerka rzadkich książek – próbowała zdobyć przez całe życie, ale nie był on dostępny nigdzie – za żadne pieniądze... to wartość twojego prezentu można sprowadzić do pewnej kwoty – do ceny, jaką za niego zapłaciłeś w sklepie.
Ponieważ tyle samo, tę sama cenę musiałaby ona zapłacić za ten przedmiot, gdyby chciała go sama sobie kupić.
Jeśli jednak nie trafiłeś w jej gust – i ofiarowujesz jej coś, czego nigdy by sobie nie kupiła, bo jej się nie podoba... to twój podarunek będzie dla niej warty znacznie mniej. Jeśli naprawdę nie masz wyczucia, może być nawet warty zero.
Dlatego wiedzieć, co komu sprawi radość, to pierwszy i podstawowy warunek, aby właściwie wybrać prezent.
A jeśli już to wiesz, możesz teraz sprawić, aby wartość twojego podarunku w oczach obdarowanej osoby znacznie przewyższyła jego wartość pieniężną. Z pomocą przychodzi psychologia.
Wyobraź sobie, że twoja znajoma jest miłośniczką dobrego wina. Jest to jej pasja, jej miłość – i nie ma wątpliwości, że prezent w postaci butelki wina zawsze sprawi jej wielką przyjemność.
Dla twojej znajomej wino jest pasją, ale jest to też jej słabość, z której zdaje sobie sprawę. Gdyby się nie kontrolowała i nie narzuciła sobie pewnych reguł, mogłaby zbyt dużo pieniędzy wydawać na smakowanie coraz to nowych gatunków win. Na to, jako osoba odpowiedzialna, nie pozwala sobie.
Dlatego, aby się kontrolować, narzuciła sobie pewną dyscyplinę. Zdecydowała, że jej sytuacja finansowa nie pozwala jej kupować więcej niż 3 butelek wina tygodniowo, płacąc nie więcej niż 30zł za butelkę, lub 2 butelek – płacąc nie więcej niż 50zł za butelkę.
Jeśli ofiarujesz jej butelkę wina za 30-50 zł, podarunek sprawi jej przyjemność, dajesz jej przecież coś, co lubi. W tym wypadku wartość twojego podarunku będzie dokładnie równa wartości ceny, jaką zapłaciłeś. Ona mogłaby przecież sama pójść do sklepu i za taką kwotę kupić ten sam gatunek wina.
Ale jeśli pojawiasz się u niej z winem, którego cena oscyluje – powiedzmy – w okolicach 80 zł – jest bardzo prawdopodobne, że tym razem sprawisz jej znacznie większą radość. I to nieproporcjonalnie większą, niż różnica 30 złotych, dzieląca wino za 80 i za 50 zł.
Bo ofiarowujesz jej prezent, którego by sama sobie nie kupiła... ale nie dlatego, że go nie chce. Przeciwnie, bardzo chce! Ale przekracza on wyznaczone przez nią dopuszczalne ramy zakupu wina.
W jej oczach wartość takiego podarunku znacznie przekroczy jego wartość pieniężną, ponieważ jest to niejako produkt dla niej niedostępny. Nie z tego powodu, że nie byłaby w stanie pójść do sklepu i kupić go sama. Ale, że stosując się do narzuconej sobie samej dyscypliny, nie pozwoliłaby sobie na taki zakup.
Ta niedostępność jest wynikiem pewnej „mentalnej rachunkowości”, jak nazywa to Richard H. Thaler z University of Chicago, badający tego rodzaju schematy i procesy myślowe – i zalecający prezenty zawsze choć trochę bardziej luksusowe, niż osoba obdarowywana kupuje na co dzień.
I zwróć uwagę, ze wartość pieniężna odgrywa tu znaczącą rolę, ale że jest względna.
Wielokrotnie droższy prezent (powiedzmy: rzeźba ludowego artysty za 200 czy 300 zł), co do którego stosunek emocjonalny znajomej jest dużo mniej żywy niż do wina, mógłby sprawić jej wielokrotnie mniejszą przyjemność. A nawet butelka nieco tańszego wina, niż te, które przyniosłeś, ale wciąż pozostająca powyżej mentalnej granicy, ustalonej przez nią samą, może sprawić jej i tak więcej przyjemności.
Dlatego dawanie podarunków jest sztuką. I tylko częściowo zależy od wydanych pieniędzy. Znacznie bardziej istotne jest dotarcie do czułych punktów i tajemnych granic, kryjących się w umyśle obdarowywanej osoby.
Licencja: Creative Commons
0 Ocena