Teoria zbiorów jest tworem po części opartym o wiedzę z 4 klasy szkoły podstawowej z lekcji matematyki. Wtedy, tak mi się wydaje, dowiedziałem się o czymś takim jak zbiory.
Załóżmy, że jest sobie zbiór A i zawiera on wszystkie liczby nieparzyste, i jest sobie zbiór B, który to zawiera wszystkie liczby parzyste.
Jak widzisz, zbiór A jest niezależny od zbioru B, a jednocześnie oba tworzę pewnego rodzaju całości.
A jest całkowitym zbiorem liczb nieparzystych, a B jest całkowitym zbiorem liczb nieparzystych. I na tym mogłoby się skończyć, ale jednocześnie zarówno zbiór A jak i zbiór B należą do innego zbioru, a nawet tworzą wspólnie kolejny zbiór całkowity. Tworzą zbiór liczb naturalnych, czyli wszystkich liczb, i parzystych i nieparzystych. Nazwijmy to zbiorem C.
OK., ale co z tego? Już nie jestem w szkole podstawowej, więc co mogę zrobić z tą wiedzą? To proste. Za chwilę poznasz wstęp do teorii zbiorów z mojego punktu widzenia, dowiesz się tego, czym są dynamiki grupowe w teorii zbiorów.
Pomyśl przez chwilę, do ilu zbiorów Ty należysz, jako jednostka, jako osoba, jako syn, jako Polak, jako uczeń lub pracownik itd.
Podstawowym zbiorem do którego należysz, jest Twoja rodzina, bo rodzisz się i należysz do niego automatycznie, automatycznie też przynależysz do większego zbioru, jakim jest kraj w którym mieszkasz – załóżmy że Polska.
Następnie idziesz do szkoły i BUM! Kolejny zbiór, większy – szkoła i mniejszy zawierający się w poprzednim – klasa!
Potem idziesz na studia i znów ten sam proces.
I tak dalej i tak dalej, to można mnożyć, dzielić, wyodrębniać mniejsze zbiory, uogólniać do większych. To nie jest takie ważne.
Spójrz teraz na to z innej strony. Czy znasz zbiory, może z Twojego otoczenia, może z opowieści, a może gdzieś o nich przeczytałeś, które wzajemnie się wykluczają, z jakiegoś powodu?
Ok., załóżmy że coś znalazłeś, a teraz zastanów się nad tym, czy one się wykluczają i jest to naturalne, czy wykluczają się dlatego, że chcą?
Jest sobie pewnego rodzaju grupa młodych ludzi, ubierają się bardzo podobnie, noszą podobne fryzury, mają podobne przekonania, poglądy, wartości.. I jest drugi zbiór, który różni się wszystkimi cechami od poprzedniego, więc z jakiegoś dziwnego powodu, osoby z tych zbiorów zaczynają uważać, że wykluczają się, co z kolei prowadzi do głupich, wrogich działań.. Stąd po części biorą się wojny(sic!).
Teraz pomyśl, może wystarczy uogólnić te 2 zbiory i znaleźć chociaż jeden wspólny, do którego należą?
Są sobie skinheadzi i punk`owcy i ktoś gdzieś kiedyś uznał, że muszą ze sobą walczyć..
Teraz zadaj sobie pytanie, do jakiego zbioru należą obie te grupy… Im więcej takich zbiorów znajdziesz, tym większa szansa na to, by wykluczyć opcję wykluczania się zbiorów. To takie proste, a ludzie o tym zapominają..
Mała podpowiedź – jest co najmniej jeden zbiór, do którego wszyscy należymy – LUDZIE! To najbardziej ogólny zbiór – może być punktem wyjścia, by przejść od ogółu do szczegółu.
Ludzie – europejczycy – Polacy – warszawiacy – mieszkańcy Mokotowa – głosujący na konkretną partię polityczną – kibicujący tej samej drużynie piłkarskiej i tak dalej i tak dalej. Im bardziej szczegółowy zbiór wspólny znajdziesz, tym większe szanse, że zbiory zaczną się na siebie nakładać, zamiast wykluczać. Pomyśl, gdzie możesz to wykorzystać…
Może w rodzinie? Może w pracy? Może na uczelni? Może wśród przyjaciół, którzy mają odmienne poglądy i ciągle się kłócą? Może we własnym związku? To prosta teoria, a daje duże możliwości. Skorzystaj!