Ale figurki, przedstawiające nowożeńców, wciąż są modne. Można je wręczyć zakochanym, postawić takie cacko na szczycie weselnego tortu czy przyozdobić ową dekoracją stolik nocny w pokoju, w którym młodzi małżonkowie spędzą noc poślubną. Ważne, by posążki utrzymane zostały w klimacie ślubnym, a prezentowane przez nie miny oraz gesty nie wiały artystyczną nudą.
Sklepy internetowe dbają, by w sprzedawanych przez nie produktach uniknąć sztampy. Stąd pomysł na produkowanie podobizn „figlarnej pary młodej”. Np. żona siedzi na kolanach męża, unosząc w górę jedną nogę, a także – trzymany w dłoni – ślubny bukiecik. Zakochanych otula welon kobiety.
W innej wersji, pan młody próbuje uciec sprzed ołtarza, ale jego oblubienica (ubrana w iście królewską, perłową suknię) chwyta partnera za kołnierz i przyciąga do siebie. Figurki ukazują narzeczonych właśnie w chwili takiej szarpaniny – nie jest to więc dobry pomysł na dar dla tych nowożeńców, u których podejrzewamy brak poczucia humoru… W przeciwnym razie można nieco zepsuć radosny nastrój. Podobny wydźwięk mogą mieć podeszwy butów pana młodego, na których umieszczono napis „help me”. Słowa ukazują się dopiero, gdy mężczyzna klęczy przed ołtarzem. Dlatego wybierając prześmieszne upominki (wesołe elementy garderoby, trofea szklane i z porcelany odlane), kierujmy się stopniem zażyłości z osobami, których nasz dar bezpośrednio dotyczy.
Równie dosadne zdają się też te z figurek, podkreślających koniec wolności panieńskiej oraz kawalerskiej. Na przykład: pan młody siedzi smutny i zatroskany, a stojąca nad nim panna młoda, dzierży w porcelanowych rączkach kluczyki do.. kuli u nogi. Kulę, oczywiście, przypięła swemu przyszłemu mężowi. To i tak nieźle: mogła jeszcze zamknąć go w filigranowej, drucikowej klatce albo prowadzić na lassie. Takie symboliczne ukazanie stanu małżeńskiego, może zostać rzęsiście skomentowane podczas wieczorów panieńskich i kawalerskich. Wówczas, wspomniane figurki, nadadzą się idealnie jako prezenty, wręczane bohaterom owych imprez. Gwoli żartu, gwoli ogólnej wesołości!
Są jeszcze figurki, które niczym trofea szklane, można eksponować na meblach w salonie. Ulepione z porcelitu figury nowożeńców prężą się wówczas w triumfalnych gestach tych, którzy wymieniwszy obrączki, zaczęli nowe, lepsze życie. Para młoda pozuje do takich przedstawień na motocyklu (zamiast rejestracji jest wielki napis „Just married”), w białej limuzynie (opatrzonej słowem „wedding”), na nowiutkim skuterze – ścigaczu, bądź siedząc na kawałku sztucznego, lukrowanego tortu.
Są też wersje „dla dorosłych”, uwieczniające zakochanych, splecionych w czułych – intymnych gestach. Przyszła żona przyszłego męża oplotła nogami, zakochani zastygli w namiętnym pocałunku lub zostali przyłapani in flagranti… Z tak bogatego asortymentu ślubnych figurek, na pewno znajdziemy coś właściwego, co jeszcze bardziej uświetni ten Ważny Dzień. Miłych poszukiwań więc!