Manchester City w XXI wieku, który od triumfu w Lidze Mistrzów rozpoczął lokalny rywal z Old Trafford, zawsze pozostawał w cieniu „Czerwonych Diabłów”. Wiele wskazuje jednak na to, że hegemonia zespołu sir Alexa Fergusona w tym sezonie zostanie przerwana, o ile to już się nie stało.

Data dodania: 2011-11-02

Wyświetleń: 1227

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

 Wygrana 6:1 w meczu derbowym na stadionie Manchesteru United pokazuje jak wielki potencjał tkwi w zespole Roberto Manciniego, który z konieczności musi sadzać na ławce rezerwowych piłkarzy, które w innych zespołach byłyby gwiazdami, tacy jak Edin Dzeko czy Samir Nasri. Imponująco prezentuje się zwłaszcza formacja ofensywna z supersnajperem Sergio Aguero na czele. Obok Argentyńczyka o zdobywanie goli troszczą się takie indywidualności jak Mario Balotelli czy David Silva, który rok temu siał popłoch w szeregach obronnych Lecha Poznań, który zwyciężył wybitną drużynę na stadionie przy ul. Bułgarskiej 3:1. Obecny Manchester City ma duże szanse na nawiązanie równorzędnej walki z największymi w Lidze Mistrzów, przez co kibice „The Citizens” po okresie posuchy mogą ponownie zacierać ręce. Jeżeli zespół z City of Manchester Stadium utrzyma wysoką formę aż do zakończenia rozgrywek, ten sezon może dla nich być przełomowy zarówno w Lidze Mistrzów jak i w Premiership.

 Nie zapominajmy tez o Napoli. Niezwykle ciekawa i młoda kadra w połączeniu z dobrym zgraniem, wypracowanym przez cały poprzedni sezon może przynieść wymierny efekt w postaci wielu niespodzianek. Jeżeli w najbliższych spotkaniach Napoli udowodni, że 3. miejsce na koniec rozgrywek Serie A w poprzednim sezonie nie było przypadkowe, to może się okazać, że zespół z Neapolu będzie czarnym koniem tegorocznych rozgrywek. Na pewno Menchester City lub Napoli mają wysokie szanse.

Licencja: Creative Commons
2 Ocena