Amerykanie już od dawna planują swoje pogrzeby, a funeral plannig nikogo nie dziwi, co nie znaczy, że wszyscy gromadnie robią pośmiertne plany. Po prostu wiele osób uważa (a przynajmniej próbuje) śmierć za coś naturalnego i plan pogrzebu wydaje im się jedną z koniecznych decyzji, zupełnie tak jak testament.
Moda na planowanie pogrzebu nie zrodziła się przed chwilą i dzięki Internetowi. Pewnie jej historia jest dłuższa niż nam się wydaje. Jest wiele opowieści ilustrujących plany pogrzebowe znanych ludzi. Na przykład Marlon Brando zażyczył sobie, aby jego prochy rozsypano na jednej z wysp, której był właścicielem. Natomiast Jack Nicholson, myśląc o swoim pogrzebie, wziął nawet pod uwagę indiański pochówek, chociaż ostatecznych planów nie zdradził.
Planując swój pogrzeb, można wybrać zakład pogrzebowy i formę pochówku – przecież nie każdy chce spocząć w trumnie, pożegnany przez księdza. Oczywiście można wybrać też konkretną orkiestrę, muzykę i ulubioną piosenkę. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby skomponować menu na pożegnalny obiad lub całą stypę i zaplanować to w ulubionej restauracji. Wszystko można od razu wycenić i zawczasu odłożyć odpowiednią sumę na pokrycie kosztów, trzeba też wybrać powiernika, wykonawcę tego planu.
Zobaczymy, jak z planowaniem pogrzebów poradzą sobie Polacy, bo całkiem niedawno na rynku pojawiła się taka oferta. Polski portal świadczący usługi pogrzebowe umożliwia bezpłatne sporządzenie planu ceremonii pogrzebowej. Wystarczy założyć konto i wybrać powiernika, czy też wykonawcę ostatniej woli. W sytuacji, kiedy ktoś życzy sobie kremacji i pogrzebu w obrządki innym niż katolicki , wystarczy to tylko zaznaczyć w swoim planie. Na stronie można też wybrać nekrolog i zadbać o opłacenie pogrzebu – dzięki ubezpieczeniu można regularnie odkładać na wymarzoną ceremonię, znacznie odciążając rodzinę. Jest też możliwość zaprojektowania grobu, w którym ma zostać złożona wybrana wcześniej trumna.
W Polsce pogrzeb ma już swój schemat, sama ceremonia może różnić się tylko rozmiarami wieńców i bardziej lub mniej wystawną stypą. Nie wszyscy są w stanie pogodzić się ze świecką ceremonią, inni nie wiedzą, jak ją zorganizować lub wstydzą się zwyczajnie pogrzebu bez księdza, ze względu na złe kulturowe skojarzenia. Rzadko też zdarzają się wesołe pożegnania, które pozwalają na zawsze miło zapamiętać zmarłego. Kremacja ciągle nie jest jeszcze popularna, przegrywa z pokaźnymi grobowcami wypełniającymi szczelnie cmentarze. W dodatku polskie prawo ciągle zabrania rozsypania prochów w dowolnym miejscu. Planowanie pogrzebu może wydawać się w tej chwili zbyt nowoczesne, nieprzystające, ale na pewno zyska wielu zwolenników.
Twórcy serwisu twierdzą, że sporządzenie planu pogrzebu może oszczędzić najbliższym wielu nieprzyjemnych i męczących procedur. Trudno się z nimi nie zgodzić. Właściwie to ten argument jest jednym z najbardziej przekonujących. Po śmierci bliskiej osoby trzeba sporej determinacji, żeby sprawnie poradzić sobie z załatwieniem wszelkich formalności i chociaż profesjonalne zakłady pogrzebowe powinny to ułatwiać, różnie bywa. Odtworzenie gotowego planu, mając wszystkie wskazówki, a nawet wybrany zakład pogrzebowy i uroczystość może faktycznie odbyć się bez trudności. To naprawdę spore odciążenie bliskich, chyba że uroczystość będzie tak nietypowa, że realizacja planu wykończyć jego realizatorów.
Największą popularność planowanie pogrzebu może zyskać wśród tych, przed którymi jeszcze cała młodość i wiele lat życia. To młode pokolenie jest oswojone z Internetem, więc z reguły wszystkiego w nim szuka, w tym usług pogrzebowych. Młodzi ludzie uważają się za otwartych i chcą rozmawiać na każdy nawet kontrowersyjny temat, więc śmierć też mieści się w tym przedziale.
Przeciwnicy takiego rozwiązania uważają, że to pomysł dla niezrównoważonych, „chorych” i mylą planowanie pogrzebu z próbą zaplanowania własnej śmierci. Inni z kolei widzą w tym burzenie kolejnego tabu. Cóż, pewnie minie jeszcze sporo czasu zanim planowanie pogrzebu stanie się czymś normalnym i wpisze się w tradycję.