Komentarz z dnia 16 września 2011 roku. Po pewnej przerwie powraca tygodniowy komentarz giełdowy. Ostatni tydzień można by określić bardzo krótko: Grecja. Począwszy od lepszych danych z amerykańskiej gospodarki uwaga inwestorów została ponownie skierowana w kierunku problemów zadłużeniowych strefy Euro.

Data dodania: 2011-09-17

Wyświetleń: 1501

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Zbliżająca się kolejna transza pomocy dla Grecji tylko ułatwiła zadanie giełdowym spekulantom. Na początku mijającego tygodnia rynki zostały zaatakowane ogromną ilością informacji mówiących o ewentualnym bankructwie Grecji. Aby jedynie uściślić to co zagraża Grekom nie jest bankructwem. Zagrożenie to nie wywiązanie się ze spłatą zobowiązania. Oliwy do ognia dolała jeszcze Włoska gospodarka, która potrzebowała rolować swój dług na rynku. Aukcja zakończyła się sukcesem, jednak nastąpiło to poprzez rekordową rentowność pięcioletnich papierów włoskich 5,60%.

Wpływ obaw o kraje strefy euro naturalnie wpłynął negatywnie na światowe rynki, w tym również na nasz indeks WIG20. Warto zauważyć iż wcześniejszy poziom wsparcia wyznaczany z analizy technicznej był usytuowany na poziomie 2150 pkt. Poziom ten był mocno testowany zarówno w poniedziałek jak i wtorek. Inwestorzy zakładający pozostanie w trendzie bocznym triumfowali, gdyż następne 3 dni przyniosły na rynek mocne odreagowanie.

Co takiego wpłynęło na lepsze nastroje na giełdach? Skoro spadki wywoływały, plotki, spekulacje, tak więc i wzrosty wywołały wystąpienia polityków w strefie euro.

Jose Manuel Barroso uspokoił rynki planami wprowadzenia Euroobligacji. Za niedługo Komisja Europejska przedstawi plany wprowadzenia tego źródła finansowania. Pomogła również „para” Merkel-Sarkozy, która zapewniła że nadal widzi miejsce dla Grecji w strefie Euro. Hurra optymistyczny okazał się czwartek, kiedy to niespodziewanie Europejski Bank Centralny, w porozumieniu z największymi Bankami Centralnymi na świecie (Fed, BOA, SNB, BOJ) poinformował o pakiecie wspierającym płynność dla europejskich banków. Banki Centralne miałyby pożyczyć europejskim bankom pieniądze w celu utrzymania odpowiedniej płynności na rynku, co miałoby zapobiec sytuacji z roku 2008, kiedy to rynek międzybankowy prawie zamarł. Na rynku wywołało to bardzo mocną euforię.

Co zatem może się wydarzyć? Wspólna akcja EBC i Fed to precedens. Nigdy amerykański Fed nie pożyczał pieniędzy europejskim bankom. Dlaczego zatem taka decyzja została podjęta? Można mieć niestety obawy iż jest to przygotowanie się rynku na wyjście Grecji ze strefy euro, dewaluację drahmy. W mojej opinii dla światowej gospodarki taka decyzja byłaby korzystniejsza w długim terminie. Wczorajsza zapowiedź EBC ma na celu zapobieżenie rozprzestrzenienia się kryzysu. Scenariusz działań zależeć będzie od raportu EBC w sprawie wprowadzenia reform i cięć w Grecji. Od niego zależeć będzie wypłata kolejnej transzy pomocy, zatem to będzie kluczowa informacja najbliższych dni. Nieoficjalnie mówi się że zostanie to podane w weekend, aby rynki mogły się z tym spokojnie zapoznać. Spokojnie może oznaczać że raport będzie negatywny, a emocje po nocy mogą lekko opaść. Pamiętajmy jeszcze o dwu dniowym posiedzeniu Fed 20-21 września. Rynki lubią „grac” pod nowe pomysły pobudzenia gospodarki. Jeżeli weekend nie przyniesie negatywnych informacji o Grecji powinniśmy rozpocząć testowanie górnego ograniczenia konsolidacji. Co do jego przebicia potrzebne byłyby jeszcze dobre dane makroekonomiczne. A co z Grecją? To najtrudniejsze pytanie dla inwestorów na chwilę obecną…

Licencja: Creative Commons
0 Ocena