- Jeżeli ludzie odstawiają papierosy na rzecz snusa, kończąc w związku z tym z narażaniem swoich płuc na bardzo toksyczne działanie dymu papierosowego, to jest to na pewno wielka zaleta snusa. Jednak z medycznego punktu widzenia niedopuszczalnym jest zalecanie leczenia uzależnienia od trucizny poprzez zastępowanie jej inną trucizną – mówi profesor Hans Gilljam, ekspert w dziedzinie zdrowia publicznego przy szwedzkim Instytucie Karolinska.
Norweskie badania pokazują, że snus jest najpowszechniejszą metodą rzucania palenia w tym kraju oraz jedną z najbardziej skutecznych – prawdopodobieństwo skończenia z paleniem było ponad 2,5-krotnie większe niż przy metodzie z żuciem gum nikotynowych. Najefektywniejszym sposobem była kuracja przy pomocy leku przypisywanego z recepty – Champix – ale zbyt mało osób w badaniu poddało się tej kuracji, żeby uznać jej rezultaty za w pełni wiarygodne.
Wadą snusa jako metody na rzucenie palenia jest to, że uzależnienie od nikotyny pozostaje. Około 60% uczestników badania, którzy poddali się kuracji snusowej, regularnie lub sporadycznie kontynuowało zażywanie snusa po jej zakończeniu.
- Tylko 1/3 uczestników w pełni wyzwoliła się od uzależnienia od nikotyny dzięki snusowi – mówi profesor Gilljam.
3583 mężczyzn między 20 a 50 rokiem życia wzięło udział w badaniu, w którym przez Internet samodzielnie odpowiadali na pytania dot. metody rzucania oraz wyniku kuracji.
Hans Gilljam dodał na koniec, że wcześniejsze badania w Szwecji dały podobne wyniki. Jednak profesor planuje przeprowadzenie kolejnych badań w dużo szerszym zakresie, żeby ostatecznie rozwiać wątpliwości co do najlepszej metody rzucania palenia.