W tempie lawinowym rośnie ilość osób (naciągaczy) które sprzedają/ radzą nie mając ŻADNEGO doświadczenia.  Jest sporo osób które zachęcają do łatwego zarabiania na udzielaniu porad twierdząc, że to proste i nie trzeba mieć doświadczenia. Myślę, że namawiają do oszustwa!

Data dodania: 2011-07-06

Wyświetleń: 1514

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

1. Czy poleciałbyś samolotem, w którym pilot wiedzę o lataniu ma tylko z książek?
2. Czy oddałbyś samochód do naprawy mechanikowi, który wiedzę o samochodzie ma tylko teoretyczną?
3. Czy zgodziłbyś się aby operował Cię samodzielnie student I roku medycyny dla którego będzie to pierwsza operacja?

4. Czy sprzedajesz lub udzielasz porady  jedynie na podstawie wiedzy, którą uzyskałeś w teorii (z książek, netu, szkoleń) a nie masz żadnej lub dłuższej praktyki?

Jeśli na 4 pytania odpowiedziałeś tak, to powstrzymuje się od komentarza, jeśli odpowiedziałeś tak tylko na 4-te pytanie, to prawdopodobnie jesteś oszustem!

W tempie lawinowym rośnie ilość osób (naciągaczy) które sprzedają/ radzą nie mając ŻADNEGO doświadczenia.  Jest sporo osób które zachęcają do łatwego zarabiania na udzielaniu porad twierdząc, że to proste i nie trzeba mieć doświadczenia. Myślę, że namawiają do oszustwa!

Żeby uczyć sprzedaży trzeba być sprzedawcą, mieć spore doświadczenie, praktykę. Żeby uczyć należy podać w wiarygodny sposób kogo się skutecznie wiedzy nauczyło, w przeliczeniu na uczniów (np. szkoły podają procent zdających maturę). Żeby być adwokatem trzeba skończyć prawo i zrobić aplikację. Żeby uczyć trzeba mieś doświadczenie praktyczne!!! Wiele osób sprzedając wiedzę nie podaje doświadczenia (bo go nie ma), podaje natomiast korzyści (nie oparte na procentowych faktach) jakie z zakupu ktoś otrzyma.

Pouczanie/rekomendowanie jedynie na podstawie wiedzy teoretycznej wyszukanej w necie lub książkach, to tak naprawdę opowiadanie powieści lub legend. Jak ktoś podaje przepis na tarte z truskawkami tzn. że piekł ja wiele razy i się udawała. A jak ktoś podaje przepis, a tak naprawdę piekł ktoś inny, a on nigdy tego nie robił lub zrobił i udało się raz, to powinien jasno zaznaczyć, jeśli nie zaznacza to jawnie kłamie.

Na podstawie badań (zrobiłem ich sporo), wynika, iż aby coś (działanie) komuś rekomendować (polecać) należy oprzeć się na wiarygodnych danych. Np. aby powiedzieć „technika sprzedaży typu A jest skuteczna w 50%” należy mieć wiedzę, iż w określonej próbie reprezentatywnej (np. na 1000 przypadków) i w określonych warunkach ta technika się sprawdza.

Jeśli ktoś reklamuje się: „zarobiłem 10tys w 7 dni, Ty tez tak możesz, kup mój kurs” to moim zdaniem jest to wierutne kłamstwo polegające na naciąganiu ludzi.
Jeśli komuś udało się coś raz albo dwa razy a próbowało 1000 osób to oznacza, że metoda jest skuteczna w 0,1% czyli 1 promil, ale tej informacji autor nie podaje, bo nikt by nie kupił. To tak jakby pójść do jednej placówki banku zobaczyć brudną podłogę i potem powiedzieć, w tym banku jest brudno, nie wspominając, że rzecz dotyczy tylko jednej placówki.

Swego czasu w pewnym salonie pewny sprzedawca bardzo rekomendował mi samochód który oferował, jednak na pytanie czym on jeździ powiedział, że on jeździ inna marką bo tamta mu się bardzo podoba. I czar prysł, wydał mi się kompletnie nie wiarygodny.

Dlaczego o tym piszę? Z dwóch powodów. Po pierwsze mam spore doświadczenie w badaniu jakości obsługi i sprzedaży i wiem, że jeśli nie ma oparcia w faktach to nie można stawiać żadnej prawdziwej tezy ani nic rekomendować.
Po drugie na podstawie obserwacji maili z wielu list adresowych na które się zapisałem dostrzegam, że ludzie przesyłają mi porady, które kompletnie nie mają oparcia w rzeczywistości którą znam z badań i wiedzy jaką posiadam. Chcieli mnie oszukać, być może czasem sami o tym nie wiedząc. Ciekawe ile jeszcze osób chce mnie i może Ciebie oszukać. Lepiej nie daj się nabrać! Sprawdź doświadczenie!

Licencja: Creative Commons
0 Ocena