Pociągają wszystkich odwiedzających legendy i podania ludowe oraz czary ponoć jeszcze odprawiane. Tak więc mamy podania, legendy, ludowe podania o czarach, sabatach czarownic i walce diabłów.
Tu, w niegdyś niedostępnych górach, spotkamy jaskinie, formacje skalne i rumowiska, od wieków pobudzające naszą wyobraźnię gawędami. A obecnie spoty reklamowe promujące region świętokrzyski ukazują piekne kobiety w roli czarownic.
I to tu na szczycie, siadając na głazach, w noc świętojańską spotykają się diabły i czarownice. Miejsce spotkania było miejscem kultu pogańskiego; od wieków oddając cześć słowiańskim bóstwom. Miejsce kultu po dzień dzisiejszy jest już nie tylko pogańskie, ale i katolickie.
Łysa Góra, klasztor Benedyktynów, relikwie Świętego Krzyża mają również swe małe tajemnice, ukryte jaskinie, skalne rumowiska, głazy na zboczach. Ludową wyobraźnię pobudzą sabaty czarownic potwierdzone faktami historycznymi.
Dodatkową atrakcją jest w tym miejscu misyjne muzeum, krypty książęce, gdzie podążają pielgrzymki.
Nie zapomnijmy o stolicy czarownic, Kielcach. Tu mamy również możliwość odwiedzenia licznych muzeów, a także skorzystania z zimowych ośrodków, gdzie głównie korzystamy z wyciągów, oświetlanych po zmroku, a pod wyciągami głodni turyści mogą skorzystać z szerokiej oferty regionalnych gospód. Których nie trzeba się naszukać chcąc spróbować tradycyjnych dań ziemi świętokrzyskiej. I każda czarownica może się tu najeść kapustą, grzybami, ziemniakami, fasolą czy też kielecką kaszą.
Od kilku lat również odbywają się tu sabaty czarownic z występami lokalnych zespołów, a najjładniejsza wiedźma z czarnym kotem i obowiązkowo na miotle, zostaje nagrodzona tytułem najpiękniejszej. Więc choćby dla tych wiedźmowatych piękności warto skręcić w nasze kieleckie . . .