Czujesz się oszukany przez bank, operatora sieci komórkowej lub sklep internetowy? Nie dostałeś należnego odszkodowania od ubezpieczyciela? To tylko przykłady nadużyć, jakich dopuszczają się firmy i instytucje wobec konsumentów. 

Data dodania: 2011-05-13

Wyświetleń: 2319

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

Wprowadzona jakiś czas temu ustawa o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym daje obywatelom możliwość wspólnego działania w takich sytuacjach. Jednak w dalszym ciągu wielu z nas nie zdaje sobie sprawy z tego, jak potężną bronią są pozwy zbiorowe przeciwko nieuczciwym firmom. Nie potrafimy również z tego narzędzia skorzystać.

O takich sprawach jest zazwyczaj głośno. Mówi się o nich wśród znajomych, w mediach, a przede wszystkim na forach dyskusyjnych. „Zamówiłem przez Internet nowy komputer, a sprzedawca wysłał mi używany. Teraz nie mogę doprosić się o zwrot pieniędzy, a telefon milczy”, „Wróciłam z wczasów. Biuro podróży nie zagwarantowało mi warunków, które obiecywali – co zrobić?” – w Internecie wprost roi się od tego typu wpisów.

Nieuczciwe zagrania

W ostatnich miesiącach wielu Polaków wpadło w pułapkę znanego operatora sieci telefonii komórkowej. Abonenci nieświadomie przystępowali do loterii przez jednorazowe wysłanie wiadomości SMS na numer organizatora. Tym samym zgadzali się na regulamin operatora, który od tej pory naliczał im opłaty za wiadomości, które sam wysyłał do konsumentów. Powodowało to, że abonenci dostawali rachunki za wysokie nawet o kilkaset złotych, bo koszt jednej takiej wiadomości wynosił prawie 5 zł, a w ciągu doby organizator loterii potrafił wysyłać ich nawet kilka.

Inną sprawą, o której w ostatnim czasie w naszym kraju dużo się mówiło, było nieuczciwe ustalanie wysokości oprocentowania kredytu hipotecznego przez jeden z banków komercyjnych. Wielu klientów tej placówki zgodnie uważa, że bank zawyżył im raty. Oprocentowanie powinno się zmieniać wraz ze zmianami stopy procentowej kredytów oferowanych na rynku międzybankowym, a to od początku stycznia 2009 roku do końca lutego 2010 spadło o 2,49 procenta, natomiast według poszkodowanych bank obniżył im je w tym czasie o zaledwie 0,4 procenta. Według szacunków konsumenci wobec takich praktyk mogli stracić w sumie ponad 3,4 mln zł. To jedne z bardziej spektakularnych oszustw, których ofiarami padło wiele osób w naszym kraju, jednak nie jedyne.

W grupie siła

Przykłady można by mnożyć. Każdy z nas zna historie związane z nieuczciwymi praktykami firm i instytucji. Gorzej, kiedy takie rzeczy dotykają nas bezpośrednio. Chcemy im przeciwdziałać, niestety często w pojedynkę można poczuć się bezsilnym wobec wielkiego koncernu. Sytuacja może się zmienić, kiedy trafiamy na ludzi z podobnym problemem. Jak powszechnie wiadomo - w grupie siła, zwłaszcza, że z pomocą przychodzi nowa ustawa, która zezwala na składanie w Polsce pozwów zbiorowych.

Filip Jastrzębowski z portalu www.niedajmysie.pl, zrzeszającego ludzi pokrzywdzonych przez różne instytucje, tłumaczy powody, dla których warto przyjrzeć się bliżej możliwości składania pozwu zbiorowego: „Ustawa o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, z której można korzystać w naszym kraju od 19 lipca ubiegłego roku, powstała z myślą o ludziach, którzy chcą dochodzić swoich praw, ale potrzebują do tego wsparcia innych pokrzywdzonych w tej samej sprawie.”

Powodem może być najczęściej bezradność jednej osoby wobec wielkiej firmy. Natomiast pozew zbiorowy jest już bardzo mocnym instrumentem prawnym w rękach konsumentów i skuteczną formą nacisku na olbrzymie korporacje. „Wyrównuje szanse przeciętnego Polaka w walce z oszukującymi go firmami. Poza tym, jak słyszymy od użytkowników naszego portalu, poszkodowani często do tej pory nie zgłaszali swoich roszczeń do sądu ze względu na fakt, że nie było ich stać na ponoszenie kosztów procesu. Z kolei sprawa wnoszona zbiorowo jest znacznie tańsza - jej koszty wynoszą zaledwie 2 procent wartości pozwu, a  dodatkowo rozkładają się na całą grupę. W rezultacie są to niewielkie koszta, na które każdy może sobie pozwolić” – tłumaczy Jastrzębowski.

Weź sprawy w swoje ręce

Aby złożyć taki pozew potrzebnych jest przynajmniej 10 osób, które łączy to samo zdarzenie, na przykład zatrucie konkretnym produktem spożywczym danej marki. Oczywiście, im więcej poszkodowanych wyraża chęć uczestnictwa w danej sprawie, tym większe szanse na wygraną. Opisywana sytuacja z zawyżanymi ratami kredytu hipotecznego zgromadziła aż 867 niezadowolonych klientów. Kategorii, w których instytucja pozwu zbiorowego ma zastosowanie jest wiele. Sprawę w takim postępowaniu można wytoczyć praktycznie każdemu, dotyczy to zarówno osób prywatnych, firm, przedsiębiorstw jak i urzędów.

Jastrzębowski zachęca, żeby brać sprawy w swoje ręce: „Popularność pozwów zbiorowych w naszym kraju dopiero się rozpoczyna. Polacy są na etapie przekonywania się do nowego prawa i zdobywania doświadczenia w tym temacie. Ważne jest, aby osoby poszkodowane nie wycofywały się z dochodzenia swoich roszczeń, nie bały się egzekwowania własnych praw, ale rozumiały, że razem często można zdziałać więcej. Bo w ten sposób może być nie tylko raźniej, ale też skuteczniej i właśnie to jest ideą przewodnią naszego portalu. Chcemy skupić się na informowaniu i edukowaniu Polaków w tej kwestii, a także umożliwić wymianę doświadczeń osobom pokrzywdzonym przez nieuczciwe praktyki różnych firm i instytucji. U nas mogą poznać opinie innych użytkowników, otrzymać poradę prawną, zebrać osoby, które są w takiej samej sytuacji i rozpocząć mediację.”

Trzeba jednak pamiętać, że skuteczne narzędzie do walki o swoje, to jeszcze nie wszystko. Najważniejsza jest inicjatywa, a tej nikt już za nas nie przejmie.

Licencja: Creative Commons
2 Ocena