Reklama propaguje marki produktów znanych nam z polskiego rynku a wyprodukowanych w zachodniej Europie. Różnica polega na tym, że nie są one nawet produkowane przykładowo w Niemczech a na rynek niemiecki, i propagują to sklepy zarówno internetowe, jak i osiedlowe.
Nie żartujmy z osób, które zamiast pójść do najbliższego marketu jeżdżą od jednego do drugiego sklepu aby taniej kupić, z tymże większość z nich szuka właśnie tych zachodnich produktów licząc na to, że są dobre bo (nie) polskie. A to wprost paradoks tej naszej polskiej rzeczywistości.
Agencje prowadzące badania opinii publicznej sprawdziły już i porównały jakość oferowanych w Polsce i na rynkach zachodnioeuropejskich produktów. Dotyczy to nie tylko rynku produktów kosmetycznych, higienicznych, bo z innej branży towary również stanowią konkurencję dla naszej rodzimej produkcji.
Jednocześnie testy dowiodły, że produkty kierowane na polski rynek różnią się jakościowo od tych, które trafiają na zachodni rynek. Niestety na naszą niekorzyść. Warto sobie przy takich opiniach zadać pytanie dlaczego nasz rynek jest gorzej traktowany. Powodem do zastanowienia się jest również fakt iż konsumenci te różnice zauważają. Dlaczego firmy z zachodniej Europy wobec tego nasz rynek traktują gorzej? Poziom jakości zauważyli konsumenci, ale i także handlowcy, i to nie tylko właściciele drobnych sklepików, ale i duże koncerny.
Biznes ten pozostaje dla rodzimej produkcji, ale traktuje jednak bezlitośnie. A przecież jakość sprzedawanych na polskim rynku jest równie wysoka. To już nawet „wersja eksportowa”. Produkty w jak najszerszym zakresie spełniające oczekiwania konsumentów, odpowiadające potrzebom użytkowników.
Produkty z innych rynków nie muszą mieć wyższej jakości niż towary polskiej produkcji. Przecież nie stanowią one odrzutu z eksportu, aby być poszukiwanym i docenianym. Doceńmy przede wszystkim to co nasze, tu patriotyzm się kłania.