Pamiętam dobrze swoje dzieciństwo i Ciebie jako mój wzór do naśladowania,jako ideał mężczyzny, który budził szacunek w ludziach,byleś dla mnie kimś wielkim,wartościowym i takiego męża jako nastolatka wyśniłam dla siebie. W tak krótkim czasie tyle się pozmieniało,nie mogę zrozumieć dlaczego pozwoliłeś na, to by alkohol zmienił wszystko. Zobacz, ile wyrządzasz Nam tym bólu i cierpienia i nie tylko niszczysz Siebie, ale także otaczających Cie ludzi i co najważniejsze Swoja rodzinę. Twoja żoną, która po mimo wielu wylanych łez Kocha Cie szczerze i Twoje dzieci. Mogłabym Ci napiąć coś o każdym z nich,ale napisze tylko,ze wszystkim Nam brakuje taty,takiego, który zawsze miał dla Nas czas,z którym zawsze mogliśmy porozmawiać,który zawsze znalazł rozwiązanie z każdej sytuacji,który nigdy Nas nie zawiódł,tak jak wtedy kiedy jeszcze nie piłeś. Wiem,że jesteś z byt mądry, by nie zdawać sobie z tego sprawy,wiem,ze dokładnie widzisz co się dzieje z Tobą i Naszą rodziną i nie rozumiem jak,że możesz na to wszystko spokojnie patrzeć, a co gorsza być tego przyczyną. Zawsze uczyłeś Nas szacunku a dziś sam zapominasz o jego znaczeniu. Obrażasz mamę w dodatku zawsze bezpodstawnie i pozwalasz, żeby słyszały to dzieci,a przecież, skoro Ty nie potrafisz jej szanować jak maja robić to inni?. Tyle wartości Nam w życiu przekazałeś-do tej pory stosuje Twoje rady w życiu,tyle Nas nauczyłeś,nigdy nie zrozumiem jak mogłeś tak łatwo się poddać temu czemuś. Dlaczego nie chcesz Nas usłyszeć? mamy Ci tyle do powiedzenie. Zawsze powtarzałeś,ze najważniejsze w życiu to szanować innych. Niestety, dziś patrze na Ciebie moją resztką szacunku i boje się tego co stanie się, gdy go już zabraknie. Dlatego przemysł moje słowa, choć to trudne i pamiętaj,ze zawsze możesz na mnie liczyć, jeśli tylko zdecydujesz się walczyć..
Twoja córka
Alkoholizm dotyka coraz większą ilość osób - bez względu na wiek, płeć, pochodzenie, sytuację materialną czy poglądy. To poważna choroba, która destabilizuje wszystkie sfery życia, często nie tylko osoby uzależnionej, ale także jej bliskich. Warto zaznaczyć, że jest to choroba ciągła i postępująca, która nie przechodzi - nieleczona zawsze prowadzi do śmierci.