Utrata pracy znajduje się na wysokiej pozycji w rankingu najbardziej stresujących sytuacji w życiu jednostki.  Wyprzedza ją tylko śmierć osoby bliskiej czy rozwód. Jasne jest zatem, że budzi skrajne emocje i podobnie jak w przypadku borykania się z utratą kogoś bliskiego możemy zaobserwować kolejne fazy reakcji na stratę.

Data dodania: 2011-03-03

Wyświetleń: 3218

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 4

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

4 Ocena

Licencja: Creative Commons

I stało się… właśnie dostałeś/łaś  informacje, że to ostatni dzień Twojej pracy!

Po kilku, a może nawet kilkunastu latach starań, czasami nawet wyrzeczeń czy poświęceń już nie ma tu dla Ciebie miejsca. Być może wizja rozwoju organizacji nie jest spójna z Twoją drogą, możliwości znalezienie porozumienia z przełożonym się wyczerpały, mimo starań wyniki nie ulegają zmianie na lepsze albo dochodzi do likwidacji stanowiska  czy działu. Ta ostatnia możliwość jest w zasadzie najbardziej bezbolesną drogą rozstania, bo po pierwsze obiektywnie niezawinioną przez żadną ze stron, a po drugie najłatwiejszą do wytłumaczenia kolejnemu pracodawcy. Z pozostałymi trochę gorzej, bo przecież kogo naprawdę interesuje Twoje poczucie braku rozwoju lub niemożność znalezienie wspólnej drogi komunikacji.  Co do efektów pracy, no cóż …każdy ma inny punkt widzenia. Być może w Twojej ocenie osiągany wynik był najlepszym możliwym, a szef nie znając Twoich realiów oczekiwał przysłowiowych: „gruszek na wierzbie”.

Niezależnie od powodu odczucia zawsze są podobne. Pierwsza myśl, która pojawia się  w takich okolicznościach to: i co teraz? od czego tu zacząć? Zwłaszcza, jeśli decyzja jest dla Ciebie zaskoczeniem i od dłuższego nie interesowały Cię trendy na rynku pracy,  sytuacja budzi duży niepokój. Masz mętlik myśli, może poczucie krzywdy czy rozgoryczenia.

Niezależnie od odczuć mechanizm reakcji na stratę jest podobny.

Utrata pracy znajduje się na wysokiej pozycji w rankingu najbardziej stresujących sytuacji w życiu jednostki.  Wyprzedza ją tylko śmierć osoby bliskiej czy rozwód. Jasne jest zatem , że budzi skrajne emocje i podobnie jak w przypadku borykania się z utratą kogoś bliskiego możemy zaobserwować kolejne fazy reakcji na stratę.

Na początku jak już wspomniałam pojawia się szok. W zasadzie nie wiadomo jak się zachować, często temu etapowi towarzyszą silne emocje wyrażane poprzez płacz lub krzyk. Dominują postawy irracjonalne, czasami można spotkać się z tzw.: „odrętwieniem ”, czyli brakiem jakichkolwiek reakcji zwłaszcza w postaci bezruchu, braku odruchów mimicznych czy nie reagowaniu na przekazywane komunikaty.

Kolejną faza jest zaprzeczenie. Osoba zwolniona nie wierzy w zaistniałą sytuację, łudzi się że jutro wszystko będzie po staremu. Po niej, wraz z świadomością realności utraty pracy,  dosyć szybko następuje reakcja gniewu.  Etap ten stanowi skrajnie subiektywny obraz rzeczywistości. Często towarzyszy mu wyżalanie się na byłego pracodawcę, może i nawet    „obrzucanie go błotem”.

Mimo iż, często etap ten jest znacznie przerysowany i poczucie skrajnej niesprawiedliwości może nie mieć odbicia w realnej sytuacji rozstania, nie mniej jednak jest to istotny element radzenia sobie z daną sytuacją.  Zanim przyjdzie refleksja trzeba wyrzucić z siebie złe emocje. Najlepszą drogą do oczyszczenia jest rozmowa z kimś bliskim, komu mogę zaufać i się wyżalić. Proponuje również w fazie gniewu oddanie się zajęciom sportowym, które „ upuszczą” trochę adrenaliny.

Wiem, że wiele osób korzysta z portali umożliwiających wyrażenie opinii na temat pracodawcy. Sugeruje, aby na etapie gniewu, co się dość często zdarza, nie korzystać z takich portali. Internet zapewnia nam względną anonimowość, ale nie rozwiązuje naszych problemów. Jeśli czujesz się faktycznie pokrzywdzony przez pracodawcę udaj się do Inspekcji Pracy i dowiedz czy Twoje obiekcje mają podstawę do złożenia zażalenia  w sądzie. Jeśli tak będzie walcz o swoje(!), ale nie przystępuj do grupy frustratów, którzy w emocjach wypisują posty, do których później nie chcą się przyznać. Oczywiście warto udzielać się na tego typu stronach, gdyż może być to ważna i ciekawa wskazówka do innych osób poszukujących pracy, nie mniej jednak aby miała ona wartość merytoryczną warto, żeby była napisana wtedy gdy już ochłoniesz.

Po fazie gniewu następuje etap negocjacji. Organizm wyczerpany bombardowaniem siebie samego przejdzie do fazy odpoczynku. To także naturalne zachowanie człowieka zgodnie     z naturą ewolucji. Pierwszą reakcją jest złość, gdyż jest to pierwotna  emocja. W momencie, gdy zawodzi to umysł ludzki musi poszukiwać innych dróg radzenia sobie z sytuacją. Pojawia  się chęć ugody, uratowania choć części znanego świata. Ten etap może objawiać się chęcią znalezienia porozumienia, wycofywania się z wcześniejszych oskarżeń, a także poczucia,     iż jest to chwilowe zawirowanie i w szybkim tempie sytuacja się poprawi. W fazie tej osoby emanują dużym entuzjazmem do zmian. Dość mocno selekcjonują aplikacje i mają wysokie oczekiwania finansowe. Są pewne siebie i swoich umiejętności. W zasadzie poszukiwanie pracy na tym etapie jest dobrym okresem, jeśli osoba faktycznie ukierunkuje się na konkretne działania i w swoich podejściu do tematu nie zatraci rozsądku. Niestety często czas ten jest marnotrawiony na przydługie okresy odpoczynku, gdyż osoby mają przeświadczenie, że mogą podejść spokojnie, bez pośpiechu do tematu, bo przecież bez problemu poradzą sobie. Nie zamierzam tu nikogo straszyć, bo nie o to chodzi. Apeluje jedynie o rozsądek.  W sytuacji gdy jesteś pod wpływem silnych emocji, których dotyczą wcześniejsze fazy, faktycznie wycofaj się z działań i pozwól sobie samemu na powrót do równowagi emocjonalnej. Ale jeśli już znajdziesz motywację do działania to działaj, bo zbyt trudny mamy dziś rynek żeby pozwalać sobie na długie okresy przejściowe. Średni czas realizacji rekrutacji na zamieszczone ogłoszenie to 2-3 tygodnie. Zatem od wysłania swojego zgłoszenia do czasu kiedy masz szansę uczestniczyć w pierwszych spotkaniach minie trochę czasu i wiesz mi, że znajdziesz czas na odpoczynek. Pamiętaj, że czas oczekiwania to także czas pracy dla Ciebie i każdy dzień przynosi nowe możliwości. Nie warto ukierunkowywać się na jedno ogłoszenie czy firmę, ale poszukiwać bo najszybciej zyskują Ci którzy mają rozpoczętych kilka procesów rekrutacji. Im wyższa aktywność, tym większe szanse na rynku. W pełni zgodzę się z przeświadczeniem, że przecież jesteś świetnym fachowcem, ale musisz pamiętać że takich jak Ty może być więcej i warto się zabezpieczyć. Dodatkowo proponuje pomyśleć także o tzw.: pracy dorywczej, nazywanej także dość obrazowo: ”survival job”, dającej możliwość pozyskania środków finansowych na przetrwanie do czasu, gdy znajdziesz pracę dla siebie.

Po tym etapie jakkolwiek go spożytkujesz następuje okres apatii, zniechęcenia. Mija czas i telefon milczy. Narasta strach o dalszy byt i poczucie bezradności.

To także normalne i chce żebyś wiedział/ wiedziała, że każdego ten etap może spotkać, jeśli sytuacja przebywania na bezrobociu będzie się przedłużać. Długość okresu przejścia do fazy depresji zależy w dużej mierze od zasobów materialnych umożliwiających swobodną egzystencję. Zazwyczaj do czasu, gdy nie widać realnego widma braków finansowych potrafimy radzić sobie z sytuacją. Można znaleźć inne zajęcia: remont mieszkania, dodatkowe kursy itp. Nie ma poczucia takiej presji czasu. Wraz z wyczerpywaniem się środków nasz entuzjazm i swoboda stopniowo przeradza się w załamanie. Jest to etap trudny i sposób w jaki sobie z nim poradzimy ma kluczowe znaczenie dla dalszego kształtowania się sytuacji poszukiwania pracy. Osoby po raz pierwszy doświadczające utraty pracy znacznie silniej i dłużej poszukują drogi radzenia sobie z sytuacją. Jest to związane z efektem nowości, który powoduje konieczność poszukiwania dróg rozwiązań  a nie korzystania z już istniejących schematów zachowań.

Ważna na tym etapie jest obecność osób wspierających i odciążenie osoby poszukującej pracy tak aby miała szansę zregenerować w sobie siły. Brak wsparcia i życie w napięciu nie sprzyjają poszukiwaniu pracy. Człowiek jest wtedy bardziej nerwowy i mniej rzeczowy, co niekorzystnie wpływa na jego zaprezentowane się na rozmowie. Na tym etapie często nie ważne już jaka praca, byle by była jakaś. Warto zatem szukać osób życzliwych, podejmować jakiekolwiek aktywności nawet dorywcze aby uciekać od tego stanu a nie się w nim zatracać.

Niestety przedłużanie się fazy depresji skutkuje zatrzymaniem się osoby na tym etapie i wejściem w stan przewlekłego bezrobocia.

Kolejnym etapem jest akceptacja danego stanu i przejście z pełną świadomością  do działania. Etap ten wykazuje najwięcej odwołań do sfery racjonalnej naszego myślenia. W poszukiwaniu  pracy osoby odwołują się do swoich możliwości i oczekiwań z uwzględnieniem perspektywy rynku i oczekiwań pracodawców. Chętniej korzystają z porad    i pomocy innych i wykazują realne zaangażowanie w podjęcie aktywności. Szczególnie istotnym źródłem wiedzy są osoby mające tożsame przeżycia za sobą. Daje to poczucie wspólnoty i zrozumienia, a na dodatek jest natchnieniem, bo przecież jeśli im się udało to mi też musi !

Opisując poszczególne etapy reakcji na utratę pracy chciałam spełnić rolę właśnie takiej osoby dla Ciebie. Tak poza teorią przemyciłam kilka własnych doświadczeń z okresu poszukiwania pracy i mam nadzieje, że będą stanowiły pozytywne natchnienie.

Najważniejsze abyś wiedział, że Twoje reakcje są naturalne i każdy kto utracił pracę przechodzi przez ten proces. Droga poszukiwania jest też drogą rozwoju. Trzeba umieć się uporać z własnymi emocjami, zmobilizować do działania, znaleźć swój kierunek i zawalczyć ze zniechęceniem. Niezależnie od tego jak szybko i jak dobrą pracę znajdziesz, pewne jest jedno - nauczysz się już radzić sobie z taką sytuacją i jeśli spotka Cię taka sytuacja kolejny raz to na pewno pójdzie już łatwiej.

Licencja: Creative Commons
4 Ocena