Roussel miał 6 lat kiedy na jego oczach posąg jednego z dawnych proboszczów parafii zszedł ze swojego cokołu i przemówił do niego. Powiedział mu żeby dużo się modlił i pomagał innym. Za każdym następnym razem, kiedy chłopiec przychodził do parafii, duch czekał na niego i rozmawiał z nim. Potem były wizje duchów w domu rodzinnym i w końcu zaniepokojona babcia zaprowadziła chłopca do najmądrzejszej znachorki. Niestety picie zalecanego tranu jakimś dziwnym trafem pomogło i wizje już nie nękały chłopca, czego bardzo żałował. Tak nie znosił tranu,że pewnie sam wyparł z siebie te zdolności.
Kiedy miał 10 lat został ministrantem. Wizje znowu zaczęły się pojawiać, ale wspomnienie tranu było bardzo skutecznym powodem, aby nikomu już o tym nie wspominać.
Przeprowadzka do podparyskiego miasteczka zmieniła wiele w życiu chłopca. Obcy teren wzbudzał w nim niechęć, ale pewnego dnia na szkolnym korytarzu pojawił się znajomy proboszcz z normandzkiego kościółka. Powiedział tylko jedno zdanie: "Oto wkraczasz na drogę cierpienia, ale pamiętaj, że jestem przy Tobie".
W czasie ferii zimowych chłopiec po raz pierwszy pojechał pociągiem... w towarzystwie 3 duchów w przedziale...
Komunia obfitowała w skrzydlate anioły, potem pojawił się znowu znajomy proboszcz i rzekł: "Oto zaczyna się dla Ciebie prawdziwe życie, pełne cierpienia i pomocy innym. Będziesz prowadzić ludzi szlakami życia i wiary." Od tego czasu chłopiec przestał wierzyć w cokolwiek i odsunął się od kościoła. Nie lubił szkoły, zaczął wagarować. W tym czasie szwendał się po księgarniach i antykwariatach, aż trafił na dzieło Allana Kardeca - "Księga Duchów". Pochłonął ją w jedną noc. To był początek gromadzenia ezoterycznego księgozbioru.
W tzw. międzyczasie uczył się w zakładzie fryzjerskim. Po pewnym czasie wrócił do Normandii na kilkudniowe wakacje i tam poznał grupkę młodzieży, która zaprosiła go na zabawę w wywoływanie duchów. Podczas tej zabawy tylko on rozmawiał z duchem o imieniu Edouard, ale jakie było przesłanie ducha musisz się dowiedzieć czytając pełną wersję książki.
Po powrocie do Paryża znalazł pracę w zakładzie fryzjerskim. Zaczął znowu widywać duchy na ulicach, w pociągu. Pogawędki w zakładzie fryzjerskim często nawiązywały do zjawisk nadprzyrodzonych. Zaczęły się prośby o wróżby. Karty nie dawały jednak żadnych efektów, ale duchy stojące obok i mówiące sprawiły, że chętnych na konsultacje przybywało.
Ból kręgosłupa uniemożliwił jednak bohaterowi książki dalsze konsultacje. Opis cudu, jaki się zdarzył później warto przeczytać. Warto też poznać dalsze dzieje medium, który pomagał ludziom w szczególnych momentach ich życia. Jak to wszystko wpłynęło na niego samego też jest interesujące.
Pozdrawiam i życzę udanej lektury.
Jak mówią książki z serii "Harry Potter" - "jeśli sądzisz , że w dobie komputerów sztuka czytania zanika, zwłaszcza wśród dzieci, to niezawodny znak, że jesteś mugolem."
Tamara
Szczęście jest jednym z tych pojęć, które fascynują nas od zawsze. Jak je osiągnąć i utrzymać w dzisiejszym szybkim tempie życia? Wydaje się, że Arthur C. Brooks, ceniony wykładowca na prestiżowym uniwersytecie Harvarda, znalazł odpowiedź na to pytanie. Zapraszam do lektury, aby zgłębić te mądre wskazówki i zacząć w pełni cieszyć się życiem.