Przerażającą i zarazem niezwykłą historię niemieckiej studentki wielu z nas poznało poprzez inspirowany jej historią film "Egzorcyzmy Emily Rose". Anneliese Michel - tak brzmiało jej prawdziwe imię - za swojego życia przebyła dziesiątki egzorcyzmów, po śmierci zaś wielu uważa ją za świętą.
Anneliese Michel urodziła się w 1952 roku w religijnej rodzinie. Miała trzy kochające siostry. Była normalną dziewczyną - była towarzyska, miała chłopaka. Choć od dzieciństwa była delikatna i chorowita, to jednak - jak wspominały jej koleżanki - "była całkiem normalna", wesoła i lubiła żartować. Jak wspomina jej matka, bardzo kochała życie. Anneliese Michel była życzliwą i inteligentną dziewczyną. Pobożna, bezpośrednia i nigdy nie mówiła dużo o sobie.
Coś bardzo dziwnego zaczęło się dziać jesienią 1968 roku, tuż przed jej szesnastymi urodzinami. Pewnego dnia w czasie obiadu matka zauważyła, że Anneliese ma duże ręce, stały się nagle ogromne. Anneliese krzyknęła wtedy: "Mam czarne ręce! Zbawicielu, przebacz! Widzę diabelskie twarze na ścianie! Mają one po siedem koron i siedem rogów! One skaczą tam, po podłodze, nie widzicie ich?!"
Anneliese zaczęła odrzucać poświęcone przedmioty. Jej pokój zaczął przepełniać zapach spalenizny i gnojówki. Anneliese nie przerwała studiów i osiągała sukcesy w nauce. Wciąż była wesoła, nie unikała towarzystwa i zachowywała się jak zwyczajna, zakochana nastolatka.
Anneliese czasem godzinami skakała po ścianach, spijała z podłogi własny mocz, wkładała swoją głowę do muszli klozetowej, tarzała się nago w żwirze lub moczyła w wodzie, próbując ugasić ogromną gorączkę rozpalającą jej ciało. Traciła zęby gryząc ściany. Jadła pająki i muchy, żuła węgiel, przeklinała w obecności księży oraz odgryzała głowy martwym ptakom.
Anneliese Michel była leczona przez wielu psychiatrów, żaden jednak nie potrafił sobie poradzić z jej tajemniczą chorobą. Podejrzewano u Anneliese epilepsję, podawano jej leki na tą chorobę, objawy jednak ciągle nie ustawały. Niektórzy lekarze twierdzili wręcz, że zastrzykiem czy tabletką nie można uleczyć opętania.
Anneliese Michel była wielokrotnie egzorcyzmowana, rozmawiała z Matką Boską, miała st