"...Gra toczy się w wielu wymiarach i na różnych poziomach świadomości..." "Dla człowieka już samo uczestnictwo w tej grze oznacza awans..."

Data dodania: 2011-02-24

Wyświetleń: 3145

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Wzięłam ostatnio do ręki książkę pana Popko pt. "Duchy : zapiski medium : kosmiczne niewolnictwo człowieka". Początek opowieści to kilka wspomnień autora z lat dzieciństwa i jego pierwsze spotkanie z duchem. Spotkanie, które wywołało ogromny strach, odgłos kroków miarowych i pewnych sprawił że mały chłopiec uciekł do łóżka i schował się pod kołdrę. Reakcja bardzo typowa dla małego dziecka, pewnie większość dokładnie zachowałaby się tak samo. Przybysz przeniknął ścianę i z głośnym sapnięciem opadł na krzesło. Było to niezapomniane doświadczenie dla małego chłopca, które zawarzyło na całym późniejszym jego życiu...

Po 30 latach chłopiec dowiedział się, że to spotkanie było dużo wcześniej zaplanowane...

Co się wydarzyło tego pamiętnego dnia, kiedy chlopiec spotkał ducha w swoim pokoju?
Był to początek stałych odwiedzin z zaświatów, od tego dnia chłopiec już nie był samotny, nigdy się nie nudził, z czasem przywykł do takiego dziwnego towrzystwa w domu. Malutka skrytka na poddaszu stała się furtką prowadzącą w zaświaty. Przychodziły przez nią trzy skrzaty wielkości małego dziecka i czasem inne postaci. Odwiedziny zakończyły się z chwilą pójścia chłopca do szkoły. Historia zupełnie jak z bajki, choć autor twierdzi, że przeżył ją naprawdę...

Dorastający chłopiec szukał wiele razy jakiegokolwiek śladu swoich przyjaciół - leśnych skrzatów, ale bez skutku. Wykradał się do pobliskiego lasu, nawoływał, szukał spokoju, sensu życia, miejsc ich pobytu.  Pewnego dnia zmęczony szukaniem zasnął i znów ujrzał jednego ze swoich zaprzyjaźnionych skrzatów. Poczuł jak wypełnia go magia, jakieś dziwne emocje, zrozumiał, że nadchodzi czas zmian. Zaczął dorastać, po powrocie do domu aktywnie zajął się sportem i rozsmakował się w poznawaniu natury człowieka.

Smierć ojca była kolejnym wydarzeniem, które miało skutki uboczne, jeśli tak można powiedzieć, pchnęła go w wiry astralu i ukazała światy wypełnione duszami. Dzięki temu chłopiec zwrócił uwagę na genetyczne predyspozycje. Odkrył w sobie zdolności radiestezyjne, mediumiczne i bioenergoterapeutyczne. Wkrótce pojawiło się jasnosłyszenie i widzenie aury.

Jak to w życiu bywa nasz bohater znalazł w końcu tzw. grupę wsparcia. Było 5 osób, nazwyali się "grupą Mateusza". Miejscem spotkań był dom Zygmunta. Dziwna to była przyjaźń, tym razem całkiem realna, ale jednak ogarnięta zjawiskami nadprzyrodzonymi. Duchy, religia, psychologia, psychotronika, medycyna naturalna, kabała etc., to główna tematyka tych spotkań. Odkrycie grupy brzmi: "Prawda o człowieku nie leży w mocy wszelkich nauk, na których choćby pobieżne poznanie braknie każdemu z nas życia, lecz, że jest ona usadowiona w nim samym"...

Wnioski ze spotkań:
"Celem życia jest jego najpełniejsze, w miarę intensywne przeżycie".
"Samouświadomienie daje możliwość prawidłowej oceny rzeczywistości. Daje szansę życia zgodnie z podpowiedzią natury".

Medytacja jako forma pracy z umysłem, masa różnorodnych doświadczeń zajmowały czas członkom "grupy Mateusza".  Pojawiło się widzenie intuicyjne. Seanse spirytystyczne rozwinęły się. Rozmowy z duchami dały bogaty obraz rzeczywistości pozazmysłowej. Okazalo się, że przebywające w zaświatach dusze zmarłych mogą przekazać nam jakieś konkretne informacje. W książce pana Popko jest wiele przykładów, przesłań dla ludzi, opisy karmicznych powiązań. Zachęcam do lektury. Obiecuję jednak wrócić do tematu za kilka dni.

Opis bibliograficzny omawianej książki:
Popko Z.J.: Duchy... Wyd. I. Sadów, 2005. ISBN 83-921743-0-5.

Tamara

Licencja: Creative Commons
0 Ocena