Nie trzeba stosować drakońskich diet, wylewać hektolitrów potu na siłowni, czy kłaść się pod nóż chirurga, żeby poprawić kształt sylwetki. W walce z obwisłą i zwiotczałą skórą pomoże ciepło. Dr Agnieszka Bliżanowska z Centrum WellDerm opowiada, w jaki sposób współczesna dermatologia ujarzmiła energię cieplną.

Data dodania: 2010-11-26

Wyświetleń: 1513

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Za jędrność skóry odpowiadają włókna kolagenu i elastyny, które wraz z upływem czasu słabną i stopniowo zanikają. Po 25. roku życia ilość kolagenu w skórze zmniejsza się rocznie aż o 1%. Skutki są łatwe do przewidzenia i co gorsza – doświadcza ich każda kobieta. To ta nieestetyczna oponka skóry na brzuchu, której nie udało się pozbyć po ciąży lub intensywnej kuracji odchudzającej albo obwisłe ramiona, uparcie zakrywane nawet w upalne dni czy opadające pośladki. Aby przywrócić elastyczność i napięcie skórze, należy odbudować włókna kolagenu i elastyny. Tu zaczyna się rola zabiegów medycznych, operujących ciepłem. - Wysoka temperatura pobudza fibroblasty do produkcji nowych włókien kolagenu i elastyny, a stare mobilizuje do odnowy – wyjaśnia dr Agnieszka Bliżanowska z Centrum Dermatologii i Medycyny Estetycznej WellDerm.

Jednym z niezwykle skutecznych zabiegów wykorzystujących ciepło jest Zaffiro. To rodzaj liftingu termicznego, który wykorzystuje działanie światła podczerwonego IR. Zabieg rozgrzewa głębokie warstwy skóry do temperatury ok. 70 stopni Celsjusza. Specjalny żel nałożony na skórę i masaż chłodzącym coolerem sprawiają, że przez cały czas czujemy się komfortowo. Efekt Zaffiro to poprawa wyglądu ciała bez użycia skalpela czy igły, nawet w tak newralgicznych obszarach ciała jak ramiona, nogi czy brzuch. Zabieg najlepsze efekty przynosi wykonywany w zaleconej przez lekarza serii – średnio 3 powtórzeń w miesięcznych odstępach.

Exilis to zabieg modelujący sylwetkę, w którym właściwości rozgrzewającej podczerwieni połączono z terapią ultradźwiękami. Zabieg jest nieinwazyjny i bezbolesny. Podobnie, jak w przypadku Zaffiro, towarzyszy mu miłe uczucie rozgrzania skóry. – Energia cieplna rozbija komórki tłuszczowe, dzięki czemu tłuszcz może być spożytkowany przez organizm, a fibroblasty zostają zdopingowane do produkcji kolagenu – tłumaczy dr Bliżanowska. Sylwetka staje się smuklejsza, a skóra lepiej napięta. Dla pełnego efektu konieczne jest przeprowadzenie serii 4 zabiegów, które można wykonać już w trakcie miesiąca, bo pojedyncze zabiegi wymagają około tygodnia przerwy. O ostatecznym kształcie kuracji ujędrniającej zdecyduje jednak lekarz – ważna jest jego wiedza i doświadczenie oraz indywidualne podejście do problemów pacjenta.

 Ponieważ włókna kolagenu i elastyny potrzebują około miesiąca do pełnej regeneracji, ich odbudowę wspomogą odpowiednie składniki aktywne: witaminy C i A, krzemionka i biotyna. Szukajmy ich w preparatach nakładanych na skórę i suplementach diety - to wspomoże i przedłuży efekty kuracji.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena