Powiedzenie „lepiej dawać wędkę niż rybę” sprawdza się także przy regeneracji skóry. Smarowanie jej nawet najlepszymi kremami nigdy nie da takich efektów, jakie skóra może osiągnąć samodzielnie. Trzeba ją tylko odpowiednio pobudzić do działania.

Data dodania: 2010-12-31

Wyświetleń: 2395

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Pokonać barierę naskórka

Ludzka skóra to doskonały wynalazek. Choć z biegiem czasu wiotczeje i tworzą się na niej zmarszczki, odpowiednio stymulowana potrafi odrodzić się sama, znacznie skuteczniej niż przy użyciu choćby najdroższych maseczek, kremów i balsamów. Skóra składa się z trzech warstw: naskórka, skóry właściwej i tkanki podskórnej – mówi Agnieszka Bliżanowska, dermatolog z Centrum Dermatologii i Medycyny Estetycznej WellDerm. - Pierwsza z nich, czyli naskórek, a właściwie jego warstwa rogowa, pełni funkcję ochronną, nie dopuszczając do skóry właściwej zanieczyszczeń, bakterii itp. Z drugiej strony ogranicza też dostęp substancji odżywczych, stąd utrudniona skuteczność kremów dodaje.

Dlatego tak ważne jest dostarczanie odpowiednich składników bezpośrednio do skóry właściwej na przykład za pomocą mezoterapii. Ale to nie wszystko. Podstawę pielęgnacji powinno uzupełnić pobudzenie skóry do samoodnowy.

Grunt to kolagen

Za sprężystość, napięcie i gładkość skóry są odpowiedzialne włókna kolagenu i elastyny, głównych białek tkanki łącznej. Wraz z upływem czasu, włókna te słabną i rozpadają się, a co za tym idzie, pogarsza się kondycja skóry – tłumaczy dr Bliżanowska. - Dlatego aby przywrócić elastyczność i napięcie, należy je wzmocnić, a także pobudzić skórę, a konkretnie odpowiedzialne za regenerację fibroblasty, do produkcji nowych włókien.

Medycyna estetyczna zna dziś kilka sposobów odzyskania pięknej skóry, opierających się właśnie na odbudowie i wzmocnieniu włókien kolagenowych. Na tej metodzie bazuje m.in. Sculptra, preparat – który poprawia owal twarzy, koryguje zmarszczki i bruzdy. Sculptra wykorzystuje właściwości kwasu L-polimlekowego, który wstrzykiwany pod skórę, pobudzają ją do samodzielnej produkcji kolagenu. Po 4 do 6 tygodniach (tyle czasu zajmuje regeneracja włókien) skóra jest wyraźnie gładsza i bardziej elastyczna. – Ważne, by preparat został równomiernie rozprowadzony, dlatego po ostrzyknięciu skóra jest jeszcze masowana podkreśla dr Bliżanowska. – Sam zabieg wykonuje się w kilku krokach, dostosowanych do stanu skóry i wieku pacjentki. Rezultaty utrzymują się przez ok. 2 lata.

 

Pobudzające nakłucia

Odmładzanie przez nakłuwanie początkowo stosowały afrykańskie plemiona, smagając ciała cierniowymi gałązkami. Dowiedziono naukowo, że nakłuwanie naskórka i skóry właściwej w niezwykły sposób dopinguje skórę do samoodnowy. Powoduje wzmożoną produkcję kolagenu i elastyny w skórze, a w efekcie jej wygładzenie i ujędrnienie. Tę zasadę wykorzystuje Mesoroller, dermatologiczny wałek, zaopatrzony w ponad 500 cieniutkich igieł. Odmładzający efekt zabiegu wzmacnia się poprzez podanie preparatu Dermaheal HSR, który bombarduje komórki skóry dawką kwasu hialuronowego, witamin, w tym antyoksydantów, ponad 20 aminokwasów i kompleksu aminopeptydów – opowiada dr Bliżanowska. Choć słowo nakłucia może trochę niepokoić, w rzeczywistości są one bezbolesne, nie wymagają żadnego znieczulenia. W tym wypadku zaleca się serię 6 powtórzeń.

 

Igły wykorzystywane są również w mezoterapii, która jako metoda antystarzeniowa jest wykorzystywana od ok. 40 lat. Za pomocą zastrzyków śródskórnych dostarcza skórze rozmaitych substancji, w tym takich, które pobudzają ją do regeneracji. Należą do nich m.in. aminokwasy, czyli podstawowe składniki budujące białka, koenzymy, które zwiększają tempo regeneracji tkanek, związki organiczne krzemy, stymulujące regenerację skóry oraz witamina C, wspomagająca syntezę kolagenu. Preparat dobrany odpowiednio do potrzeb skóry danego pacjenta, jest wstrzykiwany bezpośrednio w miejsce problemu – mówi dr Bliżanowska. Ponieważ może zawierać nawet ok. 50 składników, o stan skóry dba kompleksowo, dopingując tkanki do regeneracji oraz dodatkowo odżywiając je.

 

Rozgrzać do działania

Skórę można też do działania... rozgrzać. Wygląd twarzy, ale i brzucha, ramion czy ud poprawi zabieg Zaffiro. To lifting termiczny, który napięcie skóry osiąga przez wykorzystanie wysokiej temperatury w wysokości około 70 stopni Celsjusza. Dzięki temu dochodzi do namnażania kolagenu bez użycia skalpela czy choćby igły. Zaffiro bezboleśnie i bezpiecznie pozwala osiągać efekty odmłodzenia, które utrzymują się nawet przez kilka lat. Wysoką temperaturę do pobudzenia fibroblastów wykorzystuje również zabieg Exilis. Dla wyszczuplenia sylwetki, stosuje się w nim także ultradźwięki, co w efekcie pozwala dodatkowo na rozbijanie komórek tłuszczowych.

Młodość masz we krwi

Kompleksową regenerację i rewitalizację skóry zapewnia Regeneris. To kuracja odmładzająca, polegająca na wykorzystaniu czynników wzrostu, pozyskiwanych z krwi pacjenta. Dzięki nim możliwa jest odbudowa i regeneracja skóry na jej komórkowym poziomie. W pierwszym etapie zabiegu przygotowuje się preparat poprzez pobranie niewielkiej ilość krwi pacjenta i odseparowaniu z niej osocza bogatopłytkowego, w którym zawarte są czynniki wzrostu – tłumaczy dr Bliżanowska. Dopiero przygotowany w ten sposób preparat podaje się pacjentowi za pomocą mezoterapii, wstrzyknięcia wzdłuż linii fałdu lub zmarszczki albo maski komórkowej. Seria 4 zabiegów zapewnia wygładzenie zmarszczek na twarzy, dekolcie, szyi i dłoniach, a dodatkowo poprawia ukrwienie skóry.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena