Przez wiele dziesięcioleci rynek sztuki w Polsce praktycznie monopolizowały salony Desy, ze skromnym udziałem nielicznych prywatnych galerii sztuki współczesnej i grupki pokątnych handlarzy dawnym malarstwem. Ruch w interesie był niewielki, ceny zabawnie niskie. Obrazy, skądinąd znanych już twórców, takich jak Tadeusz Kantor, Tadeusz Brzozowski czy Stefan Gierowski, można było kupić za równowartość 100–200 dol. A wybitne malarstwo dawne niewiele drożej. Na początku lat 90. ubiegłego wieku pojawiły się pierwsze domy aukcyjne i dziś to praktycznie one nakręcają interes. Od 1989 r. po dziś dzień zorganizowano w Polsce niemal 1100 aukcji (nie licząc dalszych kilkudziesięciu licytacji charytatywnych), na których wystawiono ponad 68 tys. obiektów.
Brzmi to już całkiem imponująco. I wygląda bardzo profesjonalnie. Kolorowe katalogi, internetowe łącza, zawodowi aukcjonerzy, dyskrecja, posmak luksusu i kwoty przyprawiające o zawrót głowy. Ale nie ma się co oszukiwać. Mimo nienagannej oprawy, w skali światowej jesteśmy nic nieznaczącym graczem, któremu do międzynarodowej czołówki dużo dalej niż naszym piłkarzom do tytułu mistrza Europy. Jeżeli jednak przestaniemy frustrować się porównaniami z USA czy Francją, może się okazać, iż ta nasza nieco prowincjonalna zabawa w kupowanie dzieł sztuki też może dostarczyć wrażeń i z finansowego punktu widzenia stać się nie mniej emocjonująca niż gra na giełdzie.
Malarstwo, rzeźbę czy grafikę, tradycyjnie i najprościej, dzieli się na dawną i współczesną. Na rynku sztuki ów podział ma głębokie uzasadnienie. Bo choć dzieła twórców żyjących i nieżyjących zgodnie koegzystują w ofercie galerii i domów aukcyjnych, jednak reguły gry, które towarzyszą handlowaniu nimi, są zupełnie inne.
Personalizacja produktów i dostosowywanie oferty do indywidualnych potrzeb konsumenta zyskuje na znaczeniu, własna marka środków czystości staje się atrakcyjną propozycją dla przedsiębiorców. Wprowadzenie na rynek produktów pod własnym szyldem daje nie tylko możliwość zbudowania rozpoznawalności, ale także pozwala na zwiększenie lojalności klientów.