Aż o około 18 mld zł wzrosły depozyty polaków w pierszym półroczu tego roku znajdujące się na kontach banków. Mimo to ogólne zadłużenie naszych rodaków wykazało sie wyższą dynamiką wzrostu, gdyż rosło ono dwukrotnie szybciej.

Data dodania: 2010-07-22

Wyświetleń: 1945

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

W lipcu NBP opublikował raport w którym znalazły się informacje o podaży pieniądza.
Analizując je dojdziemy do wniosku, że od początku stycznia, aż do czerwca, nasi rodacy zdeponowali około 15 mld zł nowych oszczędności.
Aż 5-6 mld zł z tej kwoty stanowią odsetki od dotychczasowych oszczędności. Reszta to nowe depozyty. Jeżeli chodzi o podmioty gospodarcze ten wzrost jest zdecydowanie mniejszy i wynosi jedynie 3 mld zł w analogicznym okresie. Biorąc pod uwagę całość oszczedności zdeponowanych w bankach to wynosi ona odpowiednio dla osób fizycznych 399 mld zł, zaś dla firm tylko 168 mld zł.

Widoczny wzrost oszczędności na kontach bankowych w badanym półroczu jest znacznie skromniejszy z podobnymi zestawieniami z drugiej połowy zeszłego roku.
W drugiej połowie 2009 roku wzrost depozytów osób prywatnch był na poziomie 18 mld zł zaś oszczędności firm powiększyły się o 16 mld zł.
Możliwe, że powodem takiej sytuacji była polityka banków, które oferowały znacznie wyżej oprocentowane depozyty, natomiast firmy wstrzymywały się jeszcze z inwestycjami, obawiając się kolejnej fali kryzysu finansowego w Polsce.

Niestety z raportu wynika, że w analogicznym okresie wartość zadłużenia rosła dwukrotnie szybciej od wartości depozytów. W pierwszym półroczu tego roku zadłużenie wzrosło o 40 mld zł. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy są wyższe odsetki kredytów walutowych wynikających z niezbyt korzystnych różnic kursów walut, przede wszystkim wzrostu ceny franka, jednak w większości to nowe kredyty są przyczyną tego zadłużenia.
Są to w większości pożyczki i kredyty udzielane osobom fizycznym, których zadłużenie w tym okresie wzrosło z 420 mld zł do 460 mld zł. Zadłużenie firm w analogicznym okresie uległo tylko niewielkim zmianom. Wielkość tego zadłużenia nadal wynosi około 220 mld zł, jednak w stosunku do drugiego półrocza 2009 widać tu zatrzymanie trendu spatkowego, gdyż dane z początku roku pokazywały spadek zadłużenia o 12 mld zł.

Wygląda więc na to, że Polacy znów zaczęli się interesować kredytami.
Duży w tym udział banków, które postanowiły zliberalizować zasady udzielania kredytów, szczególnie tych dedykowanych dla osób prywatnych.
Można, więc przypuszczać w kolejnych raportach półrocznych wilekość zadłużenia przeciętnego Kowalskiego znów będzie przewyższać wielkość jego depozytów w banku.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena