Od 2008 banki drastycznie zaostrzyły swoją politykę jeśli chodzi o przyznawanie kredytów i pożyczek. Nie są to jednak jedyne instytucje, które mogą nam zaoferować pieniądze.

Data dodania: 2010-09-06

Wyświetleń: 2552

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Na rynku jest mnóstwo firm finansowych które pożyczą nam potrzebną nam kwotę bez sprawdzania naszej historii kredytowej.

Wystarczy wpisać w internecie hasło „pożyczki bez BIK” albo „pożyczka na dowód” i wyskoczy nam cała ogromna lista stron. Wiele z tych stron jest zbudowanych jakby na jednym szablonie bez jakiejś wymyślnej szaty graficznej ale są na nich zawarte słowa których wiele osób mających problemy z płynnością poszukuje: „gotówka na Twoje konto w 5 minut, bez zbędnych formalności”. Są tam również informacje o tym, że klienci nie są sprawdzani w BIK, a raty zaciąganych pożyczek nie mają wysokich odsetek. Jednym słowem dla przeciętnego Kowalskiego szczególnie tego zadłużonego i bez szans na kredyt w banku „oferta szyta na miarę”. Tylko czy na pewno? Dlaczego tak łatwo ktoś chce mi pożyczyć pieniądze nie żądając nic w zamian?

Takie pożyczki poza  bankowe oczywiście istnieją są całkiem legalne i ich rozwój z roku na rok jest coraz większy. Niestety jeśli chodzi o spłatę to nie jest tu już tak różowo. Dość często są to pożyczki na bardzo krótki okres zazwyczaj na dwa tygodnie do miesiąca z ogromnie wysokim oprocentowaniem. Warto zatem dwa razy się zastanowić czy aby warto z jednej pożyczki, czy kredytu zaciągniętego w banku dołożyć sobie dodatkowy tym razem gorszy i zdecydowanie droższy problem jakim są pożyczki na tzw. dowód. Jeżeli już jednak zdecydujemy się na taką pożyczkę przed podpisaniem umowy warto ją kilka razy przeczytać, bo może się okazać, że oprócz ogromnych odsetek przyjdzie nam spłacać jeszcze inne zobowiązania związane z zaciągniętą pożyczką.

Warto się zastanowić czy wychodzenie ze spirali zadłużenia przez zaciąganie coraz to droższych a wręcz lichwiarskich pożyczek ma sens. Zawsze lepiej próbować dogadać się ze swoim bankiem bo jemu w końcu też na tym zależy żeby klient choćby z opóźnieniem spłacił swój dług niż gdyby się okazało, że dłużnik ma tyle tak wysoko oprocentowanych pożyczek, że nie da rady ich spłacić wcale.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena