Co wspólnego mają ze sobą św. Jerzy patron Anglii, Karol IV i jego dekret dotyczący winnic oraz koronacja Napoleona Bonaparte na cesarza Francuzów? Na pierwszy rzut oka - niewiele. Wszyscy oni trafili jednak na monety.

Data dodania: 2010-06-28

Wyświetleń: 2589

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

O tym, że monety są dobrym sposobem upamiętniania ważnych wydarzeń wiadomo od dawna. Już w średniowieczu wydawano okolicznościowe monety, które wskazywały, że jakieś ważne wydarzenie miało miejsce w danym roku lub miejscu. Trend nasilił się w dziewiętnastym wieku, kiedy numizmatyka stała się popularnym hobby. Monety kolekcjonerskiewybijane z okazji rozmaitych rocznic, uroczystości czy okazji miały za zadanie pobudzić ducha narodowego oraz skonsolidować tworzące się, nowożytne państwa. Prawdziwa inwazja nastąpiła jednak pod koniec dwudziestego wieku. Wówczas to okazało się, że monety, zwłaszcza pamiątkowe, mogą być dobrym interesem łączącym kilka zastosowań - od marketingu i promocji począwszy, na polityce historycznej skończywszy.

Wspomniany wcześniej św. Jerzy pojawia się na monetach typu sovereign. Nazwa pochodzi od określenia suweren, czyli monarcha. Złote monety kolekcjonerskie tego rodzaju zaczęto bić za panowania Henryka VII. Na awersie umieszczona była monumentalna postać władcy siedzącego na tronie stąd nazwa monety a na rewersie herb królewski na tarczy w otoczeniu róży Tudorów. Henryk VIII, motywowany oszczędnościami, zredukował zawartość złota w monecie, która ciągle się zmniejszała. Monety z dziewiętnastego wieku mają trzykrotnie mniej złota niż te z XVII stulecia. Od początku swojego istnienia monety te traktowano jak złoto inwestycyjne i często mennica angielska w czasach wiktoriańskich skupowała stare soverigns i je przebijała. W czasach handlu ze Stanami Zjednoczonymi często soverigns przetapiane były na sztabki złota. Do 1982 roku monety te wydawano, jako monety bulionowe a następnie pojawiły się również monety kolekcjonerskie o lustrzanym stemplu z nominałami.

Kiedy Karol IV, cesarz rzymski i jednocześnie król Czech wydawał swój dekret w sprawie zakładania winnic raczej nie liczył się z tym, że trafi na monety. Dekret wydany w roku 1358 pozwalał kupcom i szlachcicom zakładać winnice, których posiadanie wcześniej zarezerwowane było tylko dla króla i duchowieństwa. Winnice traktowane były jako dobre inwestycje w ciągu następnych wieków powstały takie ośrodki winiarskie jak : Znojmo, Dolne Kounice, Mikulow, Hustopeč, Strážnica i Blatnica pod Svatým Antonínkiem. Gdyby nie wojna trzydziestoletnia być może zamiast francuskich pilibyśmy wina czeskie. Co by jednak nie sądzić o produkcji win, monety kolekcjonerskie upamiętniają ten fakt, podobnie jak wiele innych.

Wśród tych innych znajduje się wydarzenie, które okazało się niezwykle brzemienne w skutki. 2 grudnia 1804 roku w katedrze Notre Dame w Paryżu odbyła się koronacja Napoleona Bonaparte na cesarza Francuzów. Uroczystość prowadzona była przez papieża Piusa VII. Wbrew tradycji jednak to nie papież koronował Napoleona. Bonaparte koronował się samodzielnie. Z okazji 200 lecia tego wydarzenia, w 2004 roku pojawiły się pamiątkowe monety kolekcjonerskie o nominale 50 euro.

Licencja: Creative Commons
2 Ocena