Co zrobić, gdy chcemy pojechać do Azji, przeżyć przygodę, spać w namiocie, codziennie odkrywać nowe tereny, a wszystko to jak najtańszym kosztem. Oto parę porad i wskazówek jak nie zagubić się w gąszczu przepisów – tych prawnych i tych obyczajowych.
Przelot. Transport jest najczęściej największą składową naszego budżetu. Chyba, że możemy wojażować do naszego celu przez rok, wówczas koszta się zmniejszają, bo możemy podróżować na przykład autostopem. Wracając jednak do przelotów, najlepiej lecieć z przesiadkami – wiadomo, że dłuższa podróż staje się mniej komfortowa, dlatego jest tańsza. Co ważne, trzeba pamiętać, że w trakcie naszych wakacji i Świąt Bożego Narodzenia nie znajdziemy tanich lotów, po prostu ich nie ma. Warto przeglądnąć oferty zaraz jak skończy się sezon wysokich cen i kupić bilet z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Najtaniej podróżuje się wiosną i jesienią z wyłączeniem weekendów, kiedy to ceny są wyższe. Z uwagi na specyfikę azjatyckich języków, warto pamiętać, aby wziąć ze sobą słownik, a jeżeli nie ma takiego jakiego szukamy w polskim przekładzie, należy poszukać przynajmniej w Internecie podstawowych zwrotów komunikacyjnych. Może to nam bardzo pomóc, bo naprawdę niewiele osób zna tam angielski, a w niektórych przypadkach nawet gestykulacja i malowanie komunikacyjnych obrazków nie pomogą, bo będziemy potrzebowali dobrego tłumaczenia.
Kraków jest bliżej Lwowa i dla podróżujących z miasta królów polskich, proponuję przejechać się na Ukrainę i stamtąd zacząć swoją podróż. Zauważa się, że przewoźnicy dostosowują ceny biletów do zarobków w danym państwie i dlatego pojawiają się te różnice w cenach.
Trzeba trochę pogłówkować, poszperać w sieci, powyszukiwać różnych połączeń, najlepiej z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, a później już tylko czekać ze spakowanym plecakiem. No i pamiętajmy, że bardzo często zmieniając miasto wylotu możemy sporo zaoszczędzić, a miasto, z którego mamy tańsze połączenie może być od nas oddalone jedynie o 200 km.
