Myślę tu nie tylko o wzroku, ale też o dotyku. Na ten ostatni niewątpliwie najsilniej działa satyna jedwabna, która jest najprzyjemniejsza w dotyku i najbardziej gładka, co więcej jest lekka i pięknie się układa. Niestety, z tego typu materiałów satynowe koszulki robi się bardzo rzadko. O wiele częściej stosuje się satynę bawełnianą, która jako mniej szlachetna jest rzecz jasna zdecydowanie tańsza. Jakkolwiek by jednak nie było, taka bielizna doskonale się sprawdza w gorące letnie noce i to nie tylko dlatego, że jest lekka, delikatna i miękka, ale też dlatego, że jest przyjemnie chłodna. A któraż z nas nie lubi na swej skórze czuć tej gładkiej, zimnej tafli, zwłaszcza gdy żar leje się z nieba?
O ile kobiety satyna kusi wygodą i przyjemnością, jaką potrafi sprawić skórze, o tyle na mężczyzn działa głównie wizualnie. I to w kilku wymiarach. Zacznijmy od tego, jak pięknie układa się ona na naszym ciele. Gładka, lejąca się tkanina w przeciwieństwie do materiałów z dodatkiem elastiku nie przylepia się do ciała, ale zmysłowo je otula i muska, spływa po nim zatrzymując się równocześnie na bardziej kształtnych częściach i pięknie je eksponując. Zmysłowa bielizna z satyny przyciąga wzrok jeszcze jednym elementem - pięknym blaskiem, który strojom nadaje posmak luksusu, elegancji. Mieniąca się, odbijająca światło tkanina dodaje jej właścicielce czaru, uroku i powabu, owiewa ją tajemnicą, którą każdy mężczyzną chce poznać. Innymi słowy - taki strój jest pierwszym krokiem na drodze do niezapomnianych miłosnych doznań.
Nieprzezroczysta satynowa bielizna nie podaje niczego na tacy, ale odsłania na tyle dużo, by rozbudzić męską wyobraźnię. Satyna sprawia, że kobieta wygląda jak klejnot. Nic dziwnego, że cieszy się ona niesłabnącym powodzeniem zarówno wśród pań, jak i wśród panów.
