Czy w tej pięknej historii istnieją jakieś czarne strony? Niestety. Chociaż samo body można dostać w dość szerokiej rozmiarówce, bo od S do XL, z częścią stanikową nie jest już tak kolorowo. Najczęściej niczym nie różni się ona od zwykłej bawełnianej koszulki, co dla biuściastych pań oznacza, że albo muszą wybrać rozmiar znacznie większy od tego, który jest im potrzebny, dzięki czemu mają fason dobry w biuście, ale nazbyt luźny w talii albo wybierają swój normalny rozmiar i skazują swoje duże piersi na spłaszczenie. W przypadku modeli ze stanikiem usztywnianym, czy to przy pomocy fiszbin czy to w całości, sprawa wygląda jeszcze gorzej - ich miseczki bowiem sięgają w najlepszym wypadku literki E. A gdzie F, G, H, I, J, K, itd.? Jak zwykle zatem panie noszące duże biustonosze mogą czuć się odrobinę poszkodowane.
Powróćmy jednak do zalet body, bo tych jest o wiele więcej. Przede wszystkim idealnie sprawdza się ono jako ciepła bielizna na chłodniejsze dni. Modele lekko przylegające do ciała, wykonane z miękkiej bawełny, z długim rękawem i półgolfem to propozycja dla pań, które cenią sobie wygodę i lubią, gdy jest im ciepło. Nie wspomnę już o tym, że dzięki body możemy zapomnieć o „wychodzących” ze spodni przy każdym schyleniu się koszulkach i odkrytych plecach. Body to także seksowna bielizna idealnie sprawdzająca się jako wabik na mężczyzn w sypialnianym zaciszu. Wersja „nocna” body krojem nieszczególnie różni się od wersji na dzień. Jest mocno dopasowana, zaopatrzona w ramiączka, krótki bądź długi rękaw i wcale nie prowokuje bardzo głębokimi dekoltami. Tym co ją wyróżnia jest materiał – delikatny i bardzo przezroczysty oraz ewentualne, pojawiające się najczęściej w miejscu piersi, aplikacje.
Zapomniane body powraca do łask. Dziś można je już nosić nie tylko pod swetry zimową porą, ale też zamiast eleganckiego topu czy jako seksowną bieliznę na noc. Te nowe oblicze body na pewno ucieszy wszystkie panie. Im więcej zmysłowej bielizny do wyboru, tym przecież lepiej.