Nieświeży oddech - medyczna nazwa: "halitoza" - to przypadłość, z którą boryka się 15-30% całej populacji świata. Niektóre statystyki przytaczają dane mówiące nawet o 60% jednak wówczas brane są pod uwagę wszystkie przypadki, w których dochodzi do pogorszenia oddechu - w tym także te tymczasowe, jak np. poranny oddech. Znane są też przypadki tzw. halitofobii, czyli halitozy urojonej. Osoby takie uważają, iż cierpią na halitozę, chociaż nie można tego potwierdzić w żaden sposób.
Pomimo skali problemu, w Polsce zagadnienie halitozy i ogólnie nieświeżego oddechu jest stosunkowo rzadko omawiane, i to nawet wśród samych Stomatologów. Nie może więc dziwić fakt, iż świadomość społeczna dotycząca tego problemu, możliwych przyczyn, sposobie przebiegu, jak i metod leczenia, jest znikoma, obfitując jednocześnie w najróżniejsze tezy i domniemania, nie mające żadnego poparcia w badaniach.
Wbrew powszechnej opinii np., halitoza wcale nie musi być (wprost) związana z brakiem higieny jamy ustnej. Absurdem jest wręcz mówić chronicznym, nieświeżym oddechu, gdyż nieprzyjemny zapach wynika wówczas tylko i wyłącznie z naszego niedbalstwa. Równie błędne (a co gorsza często powielane w wielu artykułach medycznych) jest przeświadczenie, iż halitoza w głównej mierze wynika z problemów z układem trawiennym. Jest to mit, całkowita nieprawda, nie mająca absolutnie żadnego poparcia w wynikach badań. Halitoza wywołana problemami gastrologicznymi dotyczy bowiem mniej niż 5% wszystkich osób, które na nią cierpią, czyli bardzo wąskiej grupy osób.
Pojawienie się nieświeżego oddechu potrafi mocno utrudnić zarówno życie towarzyskie, jak i kontakty zawodowe. W skrajnych przypadkach może wręcz uniemożliwić nawiązywanie długotrwałej rozmowy doprowadzając osobę, która się z nim boryka do wielu rozterek, izolacji, a nawet depresji.
Symptomy halitozy
Samodzielna odpowiedź na pytanie, czy zaliczamy się do osób cierpiących na halitozę, wbrew przypuszczeniom może okazać się dość trudna. Powszechnie stosowana metoda tj. zakrycie dłonią ust i nosa, i chuchnięcie - w rzeczywistości jest całkowicie niemiarodajna i za jej pomocą wyczujemy, co najwyżej zapach naszej dłoni oraz tego, co niedawno zjedliśmy. Zmysł węchu u człowieka zbudowany jest bowiem w taki sposób, by nie wyczuwał naszego własnego zapachu. Sprawia to, iż osoby dotknięte nieświeżym oddechem często pozostają zupełnie nieświadome swojego problemu.
Do najczęstszych symptomów wskazujących na nieświeży oddech zaliczamy:
- biały lub żółty nalot na języku,
- brak poprawy oddechu po szczotkowaniu zębów,
- suche usta, gęsta ślina, piekący język,
- nieprzyjemny posmak w ustach nad ranem,
- białe grudki na migdałkach,
- pogorszenie się oddechu po spożyciu produktów bogatych w białka,
- pogorszenie się oddechu po spożyciu alkoholu, kawy lub słodyczy,
- cofanie się rozmówców w czasie konwersacji,
- bycie nader często częstowanym np. gumą do żucia,
- stały kwaśny, gorzki lub metaliczny posmak w ustach.
Co wywołuje nieświeży oddech?
W ponad 90% przypadków bezpośrednią przyczyną nieświeżego oddechu są bakterie beztlenowe, która kolonizują naszą jamę ustną. Gdy warunki do ich rozwoju są sprzyjające, liczba tych bakterii znacznie wzrasta. Warto w tym miejscu nadmienić, iż w ludzkich ustach "zamieszkuje", aż 600 różnych gatunków bakterii. Nas jednak interesują w tym momencie głównie dwa z nich: bakterie Fusobacterium oraz Actinomyces.
Biorą one udział we wstępnym procesie trawienia, rozkładając białka zawarte w spożywanych pokarmach, śluzie, krwi, czy obumarłej tkance. Jak wiadomo białka składają się z aminokwasów, zaś dwa z nich - Cysteina i Metionina - zawierają w swym składzie siarkę. Innymi słowy, nadmierna liczba bakterii rozkłada na wstępnym etapie zbyt dużą liczbę białek, a efektem tego procesu jest uwalnianie się siarki pod postacią lotnych związków mających nieprzyjemny, a przy odpowiednio dużym stężeniu wręcz odpychający zapach i posmak.
Dlaczego tak się dzieje?
Nie jest do końca jasnym, co dokładnie powoduje tak gwałtowny wzrost liczby tych bakterii u niektórych osób i idące za tym pogorszenie oddechu. Różne badania przypisują ten problem przeróżnym przyczynom takim, jak: zmiany hormonalne, diecie bogatej w produkty, w których skład wchodzą duże ilości związków siarki, długiemu okresowi zażywania leków, niektórym antybiotykom, zaburzeniom wydzielania śliny, a nawet zmianom genetycznym.
Ze względu na mnogość możliwości, prawidłowe określenie przyczyn pojawienia się halitozy, dla konkretnego przypadku, może niekiedy okazać się problematyczne. Warto więc zapisać się na wizytę u lekarza stomatologii, by ten przebadał nas pod kątem nieświeżego oddechu i/lub by wykluczył niektóre z przyczyn (chodzi głównie o dwa czynniki: ubytki, w których gromadzić się mogą gnijące resztki pożywienia, lub też o różnego rodzaju choroby przyzębia). Warto też zwrócić uwagę na z pozoru trywialne kwestie, jak ilość wypitej w trakcie dnia wody. Zbytnie odwodnienie ogranicza bowiem ilość wydzielanej śliny, która nie tylko przepłukuje jamę ustną ze wszelkich resztek, ale i pomaga ją natlenić.
Przełom w badaniach
Choć - co przykro jest stwierdzić - zagadnienie nieświeżego oddechu nie jest zbyt często omawiany w Polsce, to na świecie (zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych) prowadzone są liczne badania związane z tym problemem. Prawdopodobnie największe doświadczenia na tym polu posiada California Breath Clinic, która rozpoczęła badania już we wczesnych latach 90'tych XX wieku, kładąc podwaliny pod współczesną wiedzę dotyczącą halitozy, jak i metod jej zwalczania. To właśnie tamtejszy zespół, jako pierwszy poddał w wątpliwość, a ostatecznie całkowicie obalił tezę, wiążącą pojawienie się nieświeżego oddechu z problemami żołądkowymi. Natomiast za główną przyczynę pogorszenia się oddechu, uznano niedobór tlenu w jamie ustnej i gardle. Rezultatem tych prac jest również powstanie opatentowanej przez klinikę formuły, którą wykorzystano do stworzenia całej gamy specjalistycznych preparatów, znanych w Europie pod marką TetroBreath.
Jak sobie z tym poradzić?
Jak pokazują wyniki badań California Breath Clinic, kluczem do rozwiązania i wyeliminowania nieświeżego oddechu jest kontrolowane "utlenienie" środowiska jamy ustnej. Poprzez wprowadzenie aktywnego tlenu do środowiska beztlenowego, możliwym stało się ograniczenie zdolności bakterii do rozwoju, a w konsekwencji tego udało się ustabilizować ilość rozkładanych przez nie białek do przeciętnego poziomu. Dodatkowo opracowana przez klinikę formuła zamienia wytworzone już lotne związki siarki na całkowicie bezwonne i bezsmakowe sole organiczne.
Wydaje się, iż jest to wspaniała informacja, dla wszystkich, którzy dotąd na własną rękę zmuszeni byli zmagać się z tą uciążliwą dolegliwością. Oznacza to również, że i wśród samych stomatologów zaczęła w końcu dojrzewać potrzeba zainteresowania się tym zagadnieniem. Miejmy więc nadzieję, że przełoży się na to jeszcze większą wiedzę o problemie, by każdy mógł się cieszyć świeżym oddechem.