Wakacje w Ameryce Południowej to całkiem ciekawa perspektywa, ale trudno zaprzeczyć, że wyglądałaby ona atrakcyjniej, gdyby odjąć od wycieczki punkt zwany "wszystkie uciążliwości związane z lataniem". Postanowiliśmy przyjrzeć się tym aspektom podróży liniami lotniczymi, które można by usprawnić.
Zacznijmy od odprawy pasażerskiej. W porównaniu z przejazdem innym środkiem transportu, samolot wymaga ogromnego zachodu i straty czasu - wszystko w celach bezpieczeństwa (i z innych przyczyn logistycznych). To pole do popisu dla specjalistów, pracujących nad ułatwieniem nam podróży. Wyobraźcie sobie, że wszystko, czego potrzebujecie, by przelecieć z Warszawy do Toronto, to bilet, który kupujecie już na lotnisku - najlepiej z automatu. Kiedy nadchodzi godzina odlotu, po prostu wsiadacie na pokład. Obecnie sam przelot jest najmniej męczącą częścią podróży - to powinno się zmienić.
Inne aspekty wymagające ulepszenia można określić wspólnym mianem "wygoda na pokładzie samolotu". Procedury bezpieczeństwa są oczywiście bardzo potrzebne, ale marzymy o osiągnięciu takiego poziomu technologicznego, by stały się one zbędne. Wyobrażamy sobie absolutnie niezawodne samoloty, na pokładach których pasażerowie nie odczuwaliby turbulencji, mieli mnóstwo miejsca dla siebie, i nie byli zmuszani do takich czynności jak zapinanie pasów. Czy jest to możliwe? Na pewno nie dziś. Nie chcemy jednak mówić "nigdy", gdyż jeszcze sto lat temu sam lot w przestworzach wydawał się nieosiągalnym marzeniem.
Choć zaproponowaliśmy kilka usprawnień, które mogłyby znacznie uprzyjemnić podróże samolotami, nie chcemy was do tych podróży zniechęcić. Pozostaje oczywistością, że linie lotnicze - również tanie linie lotnicze - to jeden z najwygodniejszych środków transportu w historii. Technika idzie jednak naprzód, więc uzasadnione jest oczekiwanie, że to, co najwygodniejsze dziś, stanie się przesadnie skomplikowane już za kilka lat.