Czy E-Biznes to Pan „Pikuś"?
Może najpierw, co jest Biznes?
Czy to jest zarobienie kilku stówek miesięcznie na aukcjach, lub sprzedanych jakimś cudem ebokach, czy kursach. Mi to przypomina raczej internetową fuchę.
Czy raczej działania których efektem jest stały co miesięczny dochód, gwarantujący spokojną egzystencję nam, naszej rodzinie, pracownikom i umożliwiający jeszcze odłożenie na wczasy, nowe mieszkanie czy np.inwestycje.
Dlaczego biznes internetowy nie jest dla każdego, mimo że co rusz można przeczytać na stronach że jest dla każdego? Tak też twierdzą, prawie wszyscy szkolący na swoich kursach.
Jakieś rozdwojenie pojęć? Nie to nie rozdwojenie pojęć. Po prostu E-Biznes chcą robić często osoby które myślą że uda im się to zrobić za free. I tu się grubo mylą. Zrobić mogą ale fuchę.
Biznes jest biznesem, obojętnie czy w Realu czy w Internecie. Tymczasem wiele osób żyje w błędnym przekonaniu, że w Internecie można stworzyć prawdziwy, stabilny biznes bez nakładów finansowych - śmieszne.
Pokażcie mi jakikolwiek biznes który powstał bez inwestycji, ja takiego nie znam, a kręcę się w realnym rzemiośle ponad 35lat cały czas inwestując czy to w naukę czy narzędzia.
Tym czasem jest tak że ktoś kto myśli o rozpoczęciu biznesu w Internecie, najpierw przez dwa miesiące skacze po stronach przeglądarek, zapisuje w „ulubionych", setki stron jego zdaniem przydatnych. Byle tylko nie wydać grosza.
Tworzy co rusz nowe foldery na dysku ze skopiowanymi artykułami i odnośnikami. Zajmuje to mu 2-3 miesiące, zanim dojdzie do wniosku że to nie ma sensu. Stara się to uporządkować zajmuje mu to kolejne dwa miesiące.
Rodzina i znajomi patrzą na niego jak na wariata albo uzależnionego od Internetu, ale On wie czego szuka, szuka jak za darmochę zrobić biznes żeby zostać milionerem.
W końcu trafia na oferty darmowych kursów czy szkoleń, dobrze jest są za free , nie docierają do niego słowa osób prowadzących szkolenia, że trzeba czasu, pracy, inwestycji. On wie FREE i to się liczy.
Zapisuje się na kilka innych kursów i szkoleń, bo trochę wiedzy z darmowych mało, już wie jego szansa to PP, no to zapisuje się do ośmiu, dziesięciu programów partnerskich na dzień dobry, z każdego przecież będzie kasa, już migają te tysiące przed oczyma. A złotówki nie wydał i już działa.
Niestety choć od biedy robi jakieś stronki, na darmowych serwerach, może coś nieudolnie klika na blogu, reklamuje się jak nie potrafi (skąd miał się nauczyć - za free tylko podstawy). A kasy nie widać i nie zobaczy. Chyba że fuchę internetową podłapie.
Niestety to właśnie nie dla takich jest, a raczej go nie ma- biznes w Internecie.
Ktoś kto poważnie myśli o rozpoczęciu działalności biznesowej(gospodarczej), przy pomocy Internetu musi funkcjonować tak samo jak w realnym świecie.
Czy w realnym świecie ktoś zbudował fabrykę, otworzył sklep, McDonald, dostał samochód dostawczy, czy co tam jeszcze za darmo? Nie wszystkiego musiał się nauczyć, czasem na drogich Uniwersytetach czy w Szkołach, za wszystko zapłacić, czasem wziąć kredyt.
Zapłacić za dobra które stworzył ktoś inny i należało mu za tę pracę wynagrodzić.
Powiesz zaraz, zaraz, w Internecie można przecież znaleźć wszystko za darmo- na pewno?, a czy legalnie? Szukałeś kilka miesięcy i co znalazłeś- ABC-adło za darmo. Rodzice czy opiekunowie też uczą podstaw za darmo.
Już wyobrażam sobie firmę jadąca na pirackim oprogramowaniu, komputerze z którego korzysta cała rodzina, umiejętnościami ściągniętymi z darmowych kursów. Może to dobre na początek
Internetowy biznes mogą i powinni zaczynać tacy ludzie, którzy wiedzą że wymaga to od nich poświęcenia czasu, pracy(nauka to też praca), inwestycji i są skłonni spełnić te wymogi.
Nie boją się inwestycji w nowy komputer, przystosowany wyłącznie do tego, kupują warte czasami kilka tysięcy programy, biorą udział w wartych kilkanaście tysięcy szkoleniach, kupują podręczniki.
Internet tak samo jak cały świat idzie do przodu, to co dziś dobre jutro będzie przestarzałe, doskonalą się każdego dnia. Kto stoi w miejscu ten się cofa- może i slogan, jednak prawdziwy.
Zdają sobie sprawę że budowanie mocnego biznesu to nie „PIKUŚ" ani „PAN PIKUŚ" tylko ciężka praca, trwająca może nawet latami, zanim zacznie się osiągać poważne dochody.
Wiedzą że tylko od ich pracy, decyzji, inwestycji, zależy powodzenie przedsięwzięcia. Że inwestowanie w drogie czasami programy czy szkolenia, to inwestycja w nich samych.
Tak więc tylko od osoby zainteresowanej budową własnej firmy w Internecie, zależy czy E-Biznes będzie dla niej , czy pozostanie tylko fucha.
Zapraszam po więcej na moje strony.
Coopernik