ponoć w Niemczech Zachodnich nawet makaron smakuje inaczej. Nie potwierdziło się. Zapraszam do relacji o granicach mentalnych. 20 lat zjednoczenia, a może i nie

Data dodania: 2009-11-03

Wyświetleń: 2712

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Niemiec Sebastian napisał krótko jak widzi dzisiejszych Niemców 20 lat po oficjalnym zjednoczeniu. Pamiętam jak kiedyś przegrał zakład i miał przyrządzić makaron na sposób zachodni, ponoć w Niemczech Zachodnich nawet makaron smakuje inaczej. Nie potwierdziło się. Zapraszam do relacji o granicach mentalnych.


20 lat zjednoczenia, a może i nie


Od 20 lat Niemcy, a przez to i Europa nie są podzielone. Wschód i Zachód można dowolnie przemierzać. Czy tak jest naprawdę? Patrząc na geografię - tak, oczywiście, chociaż znalazłem pewne książki w USA, w których jest napisane, że Niemcy nadal są podzielone, a wszystko na Wschód to tylko wielka czerwona plama.


Myślowo Europa nadal jest mała i jeszcze podzielona. Mówię z własnego doświadczenia, a często rzucało mi się w oczy, że Niemcy źle mówią o Niemcach. Nie ze względu na ich działania, ale dlatego, że ktoś jest ze Wschodu lub z Zachodu Niemiec. Nikt nie dzieli Niemiec na Północ - Południe.

Sam urodziłem się w Mainz (byłe Niemcy Zachodnie), wychowałem się w Rheinland Pfalz. W szkole lekcje historii skończyły się tematem zakończenia I Wojny Światowej. „Każdy wie, co się potem wydarzyło!" No, nie do końca. Nie wiem dokładnie, co się działo podczas Zimnej Wojny. Nie moglem tego doświadczyć. Czego jednak doświadczam jest fakt, że naród nadal pracowicie buduje mur. Tyle że tym razem w swoich głowach. Oni są inni, bo... Tam, po drugiej stronie... Oni robią to tak... On jest inny, bo jest stamtąd...

To zawsze te same zdania. Czy nikomu nie przyszło do głowy, że tak już było zawsze? Co kraj to obyczaj. Tylko dlatego ludzie nie są ani głupi czy dziwaczni. Podczas moich pięciu lat studiów w Chemnitz (Saksonia) często tego doświadczałem. Każdy, niezależnie gdzie mieszka, obmawia innych. A wcześniej wszystko było lepiej. Ciężko mi w to uwierzyć.

Wszystko to jest problemem europejskim, bo nie tylko Niemcy, ale wiele krajów na świecie, przeżyło w swojej historii podziały. Ale dlaczego wreszcie nie zaprzestaniemy budowy murów? Dlaczego nie przestaniemy kląć na innych? To jest jeden kraj i jeden naród. Na szczęście są pełne pięknych kulturowych osiągnięć. Uważam, że każdy może się przyłożyć do tego, by przestać widzieć świat w kolorach wschodnio-zachodnich. Ja na przykład mam za dziewczynę ze Wschodu Niemiec. Cieszę się, że myśli podobnie i wspomaga mentalne obalanie murów.

Życzę sobie od polityków i mediów, by wreszcie zrobiły krok do przodu i przestały ciągle mówić o Wschodzie i Zachodzie, a zaczęły mówić o rejonach i miastach. Jak każdy zwróci na to uwagę na to, co mówi do swoich sąsiadów, będzie nadzieja, że podzielone Niemcy i Europa wreszcie będą jednością, a mimo wszystko utrzymamy swoje regionalne kultury. Jak by się to udało, będziemy bardzo bogatym narodem, narodem europy.

Dla mnie bycie Europejczykiem oznacza, że przekraczam granice i że jestem przyjmowany przez innych tak, jak ja ich przyjmuję.

Życzę wszystkim wspaniałego Dnia Zjednoczenia Niemiec i mam nadzieję, że była to motywacja do przemyślenia sprawy.

Reszta komentarzy na

http://www.scholar-online.pl/articles.php?article_id=62

Licencja: Creative Commons
0 Ocena