Meble, szczególnie do kuchni, mogą być taką samą barierą dla osoby o niskim wzroście, jak wysokie krawężniki czy strome schody dla poruszającej się na wózku inwalidzkim. Przechodzenie przez jezdnię w niektórych sytuacjach jest bardziej niebezpieczne dla osoby niskiej, niż dla kogoś o przeciętnym wzroście. Wiadomo o kilku tragicznych wypadkach, do których doszło kiedy niska osoba próbowała przejść przez jezdnię wychodząc z pomiędzy zaparkowanych samochodów. Sama nie widziała nadjeżdżającego samochodu, tak jak i kierowca nadjeżdżając nie miał szans jej zobaczyć. Na czarnej liście problemów, które osobom niskim sprawia dominująca wyższa większość społeczeństw są również kłopoty zawodowe - między innymi niechęć do zatrudniania osób o niepozornym wzroście bądź traktowanie niskorosłych jako niepełnoletnich.
Ze statystyki wynika, że 3 procent dzieci rodzących się każdego roku stanie się szczególnie niskimi dorosłymi, przy czym 77% spośród nich osiągnie wzrost (poprawnie powinniśmy powiedzieć wysokość ciała) niekorzystnie wyróżniający je z otoczenia. W żadnym kraju, nawet o najlepiej zorganizowanym systemie opieki medycznej nie stworzono dotychczas systemu wczesnego wykrywania zaburzeń wzrastania. Zaburzenia wzrastania - to sytuacja, kiedy czasami jeszcze wewnątrzmacicznie, a czasami dopiero w jakiś czas po urodzeniu - dziecko zaczyna rosnąć znacznie wolniej niż rówieśnic. Jeśli proces trwa, to doprowadzi do niedoboru wzrostu..
Z punktu widzenia zdrowotnego, medycznego najważniejsze nie są potencjalnie niekorzystne oddziaływania niedostatecznego wzrastania i utrwalonej niskorosłości dziecka na jego rozwój psychiczny i społeczny. Najważniejsze jest ustalenie z jakiego powodu dziecko rośnie wolniej niż rówieśnicy. W tym miejscu trzeba stanowczo, niezmiernie dobitnie powiedzieć, że nie chodzi o jakieś sztuczne hodowanie wysokich ludzi, czy też zaspakajanie ambicji rodziców marzących o tym aby ich dziecko było wysokie. Przede wszystkim musimy pamiętać, że każde wyraźnie gorzej od rówieśników rosnące dziecko może być poważnie chore. A szczególnie jeśli rodzice widzą, że w kolejnych miesiącach i latach nie następuje poprawa!
Niestety chorób zaburzających wzrastanie jest dużo np.. guzy w przysadce lub podwzgórzu (część mózgu). Do zahamowania wzrastania dochodzi także w przypadku wielu chorób uwarunkowanych genetycznie. Warto przypomnieć, że pierwszym powodem nadmiernie niskiego wzrostu u kobiet jest zespół Turnera.
Każdy, zarówno rodzice, lekarze i pielęgniarki, jak i nauczyciele i trenerzy, powinni pamiętać, że wiele chorób przewlekłych powoduje zahamowanie wzrastania. Do chorób zaburzających wzrastanie należą także przewlekłe zapalenia nerek, zapalenia stawów.
Jednym słowem do niskorosłości mogą prowadzić różne choroby, niektóre wrodzone, inne pojawiające się (mówimy nabyte) w różnych okresach rozwoju dziecka. Ta różnorodność zagrożeń niestety utrudnia rozpoznawanie niskorosłości i w poważnym stopniu utrudnia określenie ile dzieci każdego roku powinno być pod opieką specjalistów z powodu niskorosłości. Trudno również określić ile dzieci wymaga specjalistycznej opieki z powodu zagrożenia niskorosłością, gdyż taką grupę dzieci trzeba wyróżniać - nie są nadmiernie niskie, ale wiemy, że z powodu choroby mogą zacząć gorzej rosnąć, a nawet przez dłuższy czas nie urosnąć nawet o milimetr.
Niezmiernie ważne aby w opiece nad dziećmi nie polegać wyłącznie na ocenie masy ciała. pójrzmy do książeczek zdrowia dziecka - naszych własnych lub naszych dzieci. Znajdziemy zazwyczaj wiele odnotowanych pomiarów masy ciała i tylko sporadycznie towarzyszące im notatki o wysokości ciała. U niektórych najmłodszych dzieci zdarza się, że pomiędzy 2.-3. miesiącem życia i 2. rokiem życia nie odnotowano ani jednego pomiaru długości ciała. A w tym czasie informacje o masie ciała zapisano kilkanaście razy. Trzeba stanowczo powiedzieć, że te pomiary nie miały właściwie żadnego znaczenia, a nawet mogły wprowadzać rodziców w błąd. Otóż najpierw zawsze należy ustalić jaka jest długość lub wysokość ciała dziecka, a dopiero potem, w drugiej kolejności ocenić masę ciała względem wzrostu. I tak np. dziecko 3-letnie może mieć wysokość ciała właściwą dla 1,5-rocznego i masę ciała dla 3,5-letniego. Jeśli rodzice będą polegać wyłącznie na wskazaniu wagi, to otrzymają fałszywą informację, że dziecko ma prawidłową masę ciała. Tymczasem dziecko jest niskorosłe i jednocześnie otyłe! Jego rozwój fizyczny jest głęboko zaburzony, może być chore, może być dotknięte somatotropinową niedoczynnością przysadki, czyli nie wytwarzać dostatecznie hormonu wzrostu. Ponieważ rodzice polegali na błędnie interpretowanych pomiarach masy ciała, to może się okazać, że niedobór wysokości ciała u dziecka zostanie zauważony dopiero w 5, a nawet późniejszym roku życia, gdyż ... ich dziecko jest zbyt ruchliwe, zbyt przestraszone lub zbyt płaczliwe w gabinecie lekarza, a wobec tego trudno je zmierzyć.
W przypadku, kiedy mówimy wysokości ciała poniżej wartości „alarmowych" (poniżej 3 centyla), nie należy czekać ani dnia dłużej z wizytą u specjalisty. Dziecko powinno być natychmiast skierowane do najbliższej poradni endokrynologii wieku rozwojowego, także takie dziecko, którego rodzice są niscy. Specjalista może zakwalifikować dziecko do leczenia hormonem wzrostu. Lek ten jest lekiem wspaniałym w przypadku braku w organizmie dziecka hormonu wzrostu, czyli w somatotropinowej niedoczynności przysadki. To tak jak z roślinką hodowana w doniczce, kiedy zapomnieliśmy ja podlać, więdnie, ale kiedy podlewamy, rozkwita. W innych chorobach, w których preparaty hormonu wzrostu mogą być zalecane, nie zawsze jest osiągana taka skuteczność.
Podsumowując - mierzmy dzieci regularnie, zapisujmy datę każdego pomiaru i oczywiście dokładnie wynik. Służyć temu mogą papierowe notatki własne lub anonimowe dzienniczki wzrastania w portalu www.TacyJakJ.pl w dziale „Niedobór Wzrostu". Znajdują się tam także dokładne instrukcje jak prawidłowo mierzyć i ważyć dziecko, siatki centylowe oraz możliwość zasięgnięcia konsultacji lekarskich.
Ważne, aby nie ulegać uspakajającym „zaklęciom", taki jak „poczekajmy, pewnie wkrótce zacznie rosnąć", „zacznie dojrzewać, to urośnie", „czego Państwo wymagacie od dziecka skoro sami jesteście niezbyt wysocy", a nawet i tak kuriozalnym „ja sam/sama jestem niezbyt wysoki/wysoka i proszę jestem lekarzem!".