Zapewne każdy nie raz zastanawiał się nad tym, jak zaskoczyć prezentem. Ideałem jest znalezienie czegoś, co będzie absolutnie unikalne i oryginalne. Nie ukrywajmy - w dzisiejszych czasach jest to trudne wyzwanie. A jednak czasem się udaje! Pewna kobieta wybierając ciekawy
prezent na urodziny dla męża, znalazła w internecie serwis drukujący gazety na życzenie. Nie zastanawiając się długo wybrała tekst , który głosił wszem i wobec, że jej mąż został mianowany nowym ministrem w rządzie. Artykuł opatrzyła odpowiednim zdjęciem, na którym mąż wyglądał jak minister z krwi i kości. Złożyła zamówienie i cierpliwie czekała na przesyłkę. Nie mogąc się doczekać, pochwaliła się swoim pomysłem ze znajomymi i razem postanowili zafundować nic nie wiedzącemu jubilatowi urodzinowy wkręt roku! W dniu urodzin od samego rana rozpoczęła się ofensywa. Najpierw bliski znajomy jubilata złożył mu życzenia i gratulacje. „No stary, naprawdę, nie że nie wierzyłem w Ciebie, ale zaskoczyłeś mnie bardzo. Czemu nic nie powiedziałeś?” - usłyszał jubilat w słuchawce telefonu. Gratulacje otrzymał jeszcze od kilku osób, a jego zdumienie przybierało na mocy. Nic to jednak wobec telefonu jaki odebrał w pracy. „Dzień dobry, z tej strony redaktor Maciszewski z Super Dziennika, czy mógłby pan skomentować dla nas swoją nominację?” - pytanie to kompletnie wytrąciło wkręcanego mężczyznę z równowagi. „Jaka nominacja, o co panu chodzi?” - zapytał tracąc powoli cierpliwość. „Rozumiem, że informacja, jaką posiada nasza redakcja jest ściśle tajna i nie może pan niczego komentować?” - zapytał redaktor Maciszewski w osobie kolegi z pracy żony jubilata. „Nie będę niczego komentować, bo nie wiem, o co panu chodzi!” - odpowiedział i wyłączył telefon. Z poczuciem ulgi, że dzień się kończy wyszedł z biura i udał się do domu. A w domu, kiedy tylko przekroczył próg, wyczuł, że coś jest nie w porządku. Pani domu nerwowo przechadzała się po pokoju, mówiąc: „Mogłeś mi powiedzieć! Czemu mi nie powiedziałeś?„ . „O czym nie powiedziałem?”- zapytał mąż już kompletnie zrezygnowany. „Jak to o czym? O tym!!!” - odpowiedziała żona rzucając przed nim gazetą z artykułem o nominacji do rządu. Kobieta wyszła zostawiając męża sam na sam z tytułową stroną Dziennika Lokalnego. Tego, co działo się w głowie wkręcanego mężczyzny, możemy się tylko domyślać. Niedowierzanie, ale przecież gazeta jak prawdziwa, zdjęcie się zgadza, dane te same. Mężczyzna długo wpatrywał się w leżącą przed nim
gazetę. Czytał artykuł kilka razy, im więcej czytał, tym mniej rozumiał. Tak bardzo zajął się czytaniem, że nie zauważył jak do pokoju weszli zanoszący się śmiechem przyjaciele i żona z jego ulubionym sernikiem. Nie, nie był zły, ale był pewien jednego – takich urodzin nie miał nigdy i zapamięta je na całe życie!