Czy każdy z nas zastanawia sie nad własnymi finansami osobistymi, czy wiemy jak wybrac bank, czy nie ulegamy reklamom lub tradycji rodzinnej lokując kapitał w jednym banku, zaciągając kredyt byle gdzie lub zakłądając lokatę w PKO XX bo to polski pewny bank ... czy aby na pewno ??

Data dodania: 2009-03-18

Wyświetleń: 2047

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Po uprzedniej zamianie EURO w jednym z pobliskich kantorów postanowiłem podejść do banku i wpłacić swoje "oszczędności" na konto bankowe korzystając z tego, że wpłata jest darmowa oraz pieniądze znajda się na moim koncie internetowym w ciągu kilku minut... no i tak siedzę, czekam w kolejce ... przedemną jak i za mną głównie osoby w przedziale wiekowym 30 -70 lat ... większość z pytaniem o kredyt, w sprawie spłaty kredytu a starsze osoby jak to w Polsce bywa w sprawie "oszczędzania na procent" ... lub na tak zwaną książeczkę ... mi jako osobie młodej na 5 roku studiów kojarzy sie to z latami dzieciństwa (początek lat 90) gdzie tato przynosił do domu zielona książeczkę BS bo wpłacił coś na brata .... :"> No ale do rzeczy. Osobiście bardzo interesuję się finansami i zarazem dbam o finanse osobiste nie dając sobie od razu wciskać :super oferty najlepszej na rynku".

Gdy już się doczekałem... podszedłem do okienka, usiadłem wygodnie (tak postęp siedzenia.... nie szklana szyba) poprosiłem panią o dokonanie wpłaty na moje konto na xxxx zł ... w tym czasie jedna z innych klientek (tutaj w przedziale wiekowym 50-70lat) pyta panią o jakaś dobra formę oszczędzania.... bo ma XX xxx tyś złotych i nie chciała by aby leżały w przysłowiowej skarpecei ... no to pani kasjerka mówi że najlepiej na książeczkę mieszkaniową ... albo lokatę .... AŻŻŻŻŻżżżżżżżż 4,5 % !!!! I do tego jakaż promocja: "musze pani powiedzieć, że wcześniej było to około 2% tak więc warto teraz skorzystać, i do tego bez podatku !!!!" ... mnie jak zwykle zaczęło wykręcać w duchu jacy ludzie są nie wyedukowani w zakresie własnych finansów... fakt osobie starszej trudniej szukać Internecie i odnaleźć się w dzisiejszym świecie, jednak kto szuka i pyta nie błądzi... większość z tych osób ma młodsze dzieci, lub wnuków .... ale czy to cos da ... z reguły nie bo rodzina jest tak samo "zacofana w sprawach finansów" jak przysłowiowa babcia.... jak babcia ma kredyt i trzyma pieniądze w banku X to i syn/ojciec trzyma w X ... dzieci i wnukowie tez są przekonani do banku X ... w naszym kraju niestety ta tendencja jeszcze sie utrzymuje .

Wróćmy jednak do starszej pani przy okienku obok. Po krótkiej rozmowie (odnośnikiem jest tu przecież czas w którym wpłacałem pieniądze na konto co rzecz jasna trwa dosłownie 2 minuty) nasza klienta nie zastanawia się czy warto, czy może zapytać w innym banku (dla przykładu Polbank znajduje sie 30 metrów dalej), tylko ucieszona że będzie miała aż 4,5% (chyba nie rozumie że to na rok - bo o czym nie wspomniałem nasza pani chce wpłacić na 6 miesięcy) bez zastanowienia mówi TAK ... proszę założyć mi tą lokatę ....

Reasumując: w ciągu 2 minut polak/polka bez chwili zastanowienia zamraża pieniądze na pół raoku lub rok ... na 4,5/7% i podpisuje umowę .... 2 minuty :| .... Biorąc pod uwagę nawet ten polbank obok .. miała by to samo na jakies 6 % ... kwestia zapytania ...

Polacy nie są edukowani w zakresie finansów osobistych... wielu uważa że jest to celowe ... ja w sumie tez .. "głupi" polak to "zyskowny klient" po co im tłumaczyć że lokata to tak naprawdę koszty a nie zysk ... po co im tłumaczyć że warto pomyśleć o kredytach walutowych... lepiej zainwestować w artykuł w gazecie napisać że waluty sa niepewne i tyle .... mami sie nas na prawo i lewo, nie staramy się sami poszukać alternatywnych rozwiązań, czy poprostu najzwyczajniej w świecie porównać danych ofert .... tu mamy 4%, tu mam 5% a tu 6% .... no to każdy do 6 liczyć umie i wie gdzie jest lepiej ...

Przykładem może być tez członek mojej rodziny ... posiada kredyt mieszkaniowy w banku XX ... szkoda mówić jak się nazywa ... ale podyktowane to znów było jego bliskością bo najbliższe duże miasto jest 40km od domu, a ten bank tylko 10 ... (20 min drogi mniej raz na rok - bo resztę można robić w internecie)... przez 0,5 roku wmawiałem tej osobie aby przewalutowała kredyt i zmieniła bank .... ale jak to polak ... i nasze społeczeństwo ..."po co", "a to trzeba kombinować", "a to papiery" .... 2 wizyty w danym banku często nawet jedna i wypełnieni jakiegoś formularza JEST BARDZIEJ KOSZTOWNE niz co miesiąc rata niższa o powiedzmy 200 zł !!! Teraz gdy już jakiś czas wspomniana osoba jest w innym banku, kredyt w innej walucie ... rata z 1200 spadło do 900 z hakiem .... i samochód kupiła na raty za te zaoszczędzone 250 .... i tylko słyszę "o warto było...." szkoda że takie osoby nie pamiętają siebie z przed początku.....

Wnioski sa proste .... pieniądze to nie zabawki... chcemy oszczędzać to jeden dzień nas nie zbawi bo zawsze jest to związane z dłuższym horyzontem czasowym ... mamy kredyt popytajmy o inny, bierzemy kredyt ... zawsze przejedzmy się po 4 czy 5 bankach jeśli ma być wysoki np na dom.... mamy konto płatne (dla mnie w XIX wieku to jakaś paranoja) zmieńmy je na bezpłatne... z darmowymi przelewami, nie będziemy musieli chodzić na pocztę płacić rachunków .... ziarnko do ziarnka i murowane 300/400 zł więcej w portfelu miesięcznie (dotyczy większych sum) ... no ale jeśli to mało to cóż .... mogę tylko życzyć powodzenia .... zadbaj o swoje finanse osobiste .... !!!



Licencja: Creative Commons
0 Ocena