Mało kto czuje się wygodnie, robiąc coś nowego. Przyczyna jest prosta. Zazwyczaj pojawia się lęk i człowiek zastanawia się, czy podoła zadaniu. Staje przed dylematem – zrezygnować czy podjąć wyzwanie? Osobiście stawiałbym na to drugie. Wycofanie się może być komfortowe. Jednakże nie wnosi nic nowego. Co innego odwaga. I to właśnie o niej i jej zaletach będzie mowa.
Z duchowego punktu widzenia istnieją tylko dwa uczucia, które kierują człowiekiem. To strach i miłość. Psycholodzy ujmują to w ten sposób: zawsze chcemy zaznawać przyjemności i unikać cierpienia.
Jakże często odmawiamy sobie kupna lepszej odzieży i wypicia kawy w mieście, bo oszczędzamy. Nie idziemy po katalogi turystyczne, bo po co, skoro nas na to nie stać? Chcielibyśmy odwiedzić Rzym, czy Barcelonę… ale nas nie stać.
Każdy z nas idzie drogą, którą wybrał.
Droga, która wybierzesz jest Twoją drogą. Możesz zawsze zmienić kierunek, ważne aby realizować siebie i swoje marzenia.
Osiąganie i realizacja celów wiąże się, nie tylko z uzyskaniem czegoś ale również wywołuje pewne konsekwencje w postaci utraty, straty, zmiany nawyków.
Ostatnio rozmawiając z osobami, którzy odnieśli sukces (w moim odczuciu), zauważyłem pewną zależność. Wszyscy oni, w przeciągu swojego życia, częściej niż przeciętny człowiek (dla z obrazowania, najniżej na tej skali jest Adaś Miauczyński z filmu „Dzień Świra"), wychodzili ze swojej strefy komfortu.
