Jakoś tak się poskładało, że na letni urlop losy rzuciły mnie do Żegiestowa. Zastanawiałem się co tam można robić, przecież uzdrowisko znane było przed wojną, a teraz ponoć nie ma tam nic. I rzeczywiście. Były tylko rozpoczęte budowy, ale w pensjonacie załatwili nam kilka atrakcji. Jedna chyba szczególnie utkwi mi w pamięci.