Wejście do Harendy prowadzi przez piękny drewniany ganek i małą werandę. Dom reprezentuje rozwinięty typ budownictwa góralskiego. Tylną część domu zajmują pomieszczenia gospodarcze, biurowe i mieszkalne, nieudostępnione do zwiedzania podobnie jak piętro będące własnością córki poety, Anny Jarockiej.
Pod oknami latem nadal rozkwitają w skrzynkach nasturcje, które były ulubionymi kwiatami Jana Kasprowicza. Przez pokój stołowy wchodzimy na lewo do saloniku. Ściany zdobią zdjęcia i obrazy Kazimierza Sichulskiego i Leona Wyczółkowskiego. Następnie kotara oddzielająca salonik od nieudostępnionej publicznie biblioteczki, z której większość ocalałej części rodzina przekazała poznańskiej Bibliotece Miejskiej. Z końcem wojny książki i teksty zostały zniszczone przez Hitlerowców. Na Harendzie uratowało się zaledwie kilkaset ksiąg.
W środkowym pokoju - stołowym stoi komplet mebli, które były zaprojektowane przez Władysława Jarockiego. Ściany zdobią cenne okazy ceramiki polskiej i z zagranicy.
Sypialnie ogląda się z progu, nie wchodząc do pokoju. Meble pochodzą z wyprawy ślubnej Pani Marusi. Najprzyjemniej jest zwiedzać dom Kasprowicza indywidualnie i w ciszy. Jednak niestety rzadko można zaznać tam spokoju, ponieważ przychodzi tam ogromna ilość ludzi i wycieczek ze szkół.
Projekt zorganizowania na Harendzie biograficznego muzeum Jana Kasprowicza wysunięto zaraz po śmierci tego wielkiego poety. W latach trzydziestych, dzięki Marusi Kasprowiczowej, dom na Harendzie stał się waznym ośrodkiem życia kulturalnego. Przychodzili tam najbardziej cenieni artyści jak i Ci mniej znani.
Zwiedzanie muzeum za czasów Pani Marusi nie miało charakteru oficjalnego ponieważ miła gospodyni przyjmowała wszystkich jak swoich ulubionych gości.