Niezależnie od narodowości i koloru skóry najnowsza generacja inwestorów w tym oto roku namacalnie poznała na swojej skórze znaczenie słowa bessa. Wobec powagi załamania gospodarczego termin ten i tak należy uznać za eufemizm. A jeszcze kilkanaście miesięcy temu próbowano udawać, że jest tak pięknie i beztrosko.