Opowiadając w Polsce o charakterystyce chińskich potraw, często spotykało mnie rozczarowanie słuchaczy i niejednokrotnie oburzenie smakoszy - jak ci chińczycy mogą to jeść. Nie wyobrażając sobie, że można podać golonkę bez chrzanu, musztardy albo, że nóż, który jest konieczny podczas przygotowywania potrawy staje się zbędny przy jedzeniu, gdyż nie ma już co dzielić.