Kobieta i GPS
Nawigacja satelitarna jest rzeczą naprawdę super, jednak trzeba uważać, kiedy się z niej korzysta. Dotyczy to zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Zanim oswoimy się z nowym GPS-em, musi upłynąć trochę czasu. Po pierwsze, komunikaty, jakie słyszymy, nie zawsze pokrywają się dosłownie z naszym wyobrażeniem. Trzeba poznać swój gps w lokalnej jeździe, aby potem uniknąć niespodzianek i nie zrzucać winy na nawigację „a bo gipi mnie tak poprowadził".
Kiedy GPS „mówi" do mnie skręć w lewo, niekoniecznie oznacza to, że będzie jakieś skrzyżowanie, i mam skręcić w lewo. Być może TO ma na myśli zwykły zakręt w lewo, najzwyklejszy zakręt na świecie, po prostu łuk. Jest wiele innych komunikatów, wydawanych przez GPS, które osoba, nie znająca urządzenia, tzn. nie wiedząca, jak zachowuje się i jakie komunikaty wydaje na drodze w danej chwili, może pogubić się,, nie tylko w przenośni, ale i dosłownie.
Dlatego, zanim wyruszysz w dalsza drogę, poznaj swój gps, zaprzyjaźnij się z nim na zasadzie sprawdzenia go w terenie. To najlepsza rada dla mężczyzny i kobieta. Osobna rada dla kobiety: nie interpretuj tego co mówi gps na sto sposobów na środku drogi. Lepiej wybierze jakąś opcję i zdecyduj sama, zgodnie z przepisami, gdzie dalej jechać, a tam już na poboczu rozważysz, co zrobić dalej z tym fantem.
Kolejna sprawa, to to, że nie powinnaś przyjmować komend urządzenia GPS wbrew przepisom. Zawsze patrz na znaki drogowe i sugeruj się nimi. Pamiętaj, że tam, gdzie być może prowadzi Cię gps nie ma dalszej drogi, jest zakaz wjazdu lub nie wolno zawracając. GPS nie ma znaków drogowych w pamięci, poza tym., znaki ciągle się zmieniają, są na drogach remonty i inne utrudnienia, w związku z którymi jest zmiana ruchu. Jedź więc ostrożnie z GPS-em. Pamiętaj, że to przyjaciel, owszem, ale taki, do którego trzeba mieć ograniczone zaufanie.
Nawigacja satelitarna jest rzeczą naprawdę super, jednak trzeba uważać, kiedy się z niej korzysta. Dotyczy to zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Zanim oswoimy się z nowym GPS-em, musi upłynąć trochę czasu. Po pierwsze, komunikaty, jakie słyszymy, nie zawsze pokrywają się dosłownie z naszym wyobrażeniem. Trzeba poznać swój gps w lokalnej jeździe, aby potem uniknąć niespodzianek i nie zrzucać winy na nawigację „a bo gipi mnie tak poprowadził".
Kiedy GPS „mówi" do mnie skręć w lewo, niekoniecznie oznacza to, że będzie jakieś skrzyżowanie, i mam skręcić w lewo. Być może TO ma na myśli zwykły zakręt w lewo, najzwyklejszy zakręt na świecie, po prostu łuk. Jest wiele innych komunikatów, wydawanych przez GPS, które osoba, nie znająca urządzenia, tzn. nie wiedząca, jak zachowuje się i jakie komunikaty wydaje na drodze w danej chwili, może pogubić się,, nie tylko w przenośni, ale i dosłownie.
Dlatego, zanim wyruszysz w dalsza drogę, poznaj swój gps, zaprzyjaźnij się z nim na zasadzie sprawdzenia go w terenie. To najlepsza rada dla mężczyzny i kobieta. Osobna rada dla kobiety: nie interpretuj tego co mówi gps na sto sposobów na środku drogi. Lepiej wybierze jakąś opcję i zdecyduj sama, zgodnie z przepisami, gdzie dalej jechać, a tam już na poboczu rozważysz, co zrobić dalej z tym fantem.
Kolejna sprawa, to to, że nie powinnaś przyjmować komend urządzenia GPS wbrew przepisom. Zawsze patrz na znaki drogowe i sugeruj się nimi. Pamiętaj, że tam, gdzie być może prowadzi Cię gps nie ma dalszej drogi, jest zakaz wjazdu lub nie wolno zawracając. GPS nie ma znaków drogowych w pamięci, poza tym., znaki ciągle się zmieniają, są na drogach remonty i inne utrudnienia, w związku z którymi jest zmiana ruchu. Jedź więc ostrożnie z GPS-em. Pamiętaj, że to przyjaciel, owszem, ale taki, do którego trzeba mieć ograniczone zaufanie.
Licencja: Creative Commons
