Przede wszystkim odpowiedzialność
Mówi się o tym coraz więcej, ale chyba wciąż za mało. O ile oczywiście są sytuacje, w których pożyczki są koniecznością, bo pewnych wydatków nie da się sfinansować z własnego budżetu, o tyle jednak są osoby, które na kredyt finansują wydatki, delikatnie mówiąc, dyskusyjne: wakacje, wystawne przyjęcia komunijne itd. Są też sytuacje, w którym pożyczkobiorca wychodzi z założenia, że kredyt jest domyślną dla niego formą finansowania i przed złożeniem wniosku nie sprawdza swojej sytuacji finansowej, nie upewnia się, czy nie traci gdzieś bez potrzeby pieniędzy. Nawet jeśli nie pozwoliłoby to na sfinansowanie potrzeb w całości, to odpowiedzialne uporządkowanie finansów mogłoby często pozwolić na ograniczenie kwoty kredytu.
Po drugie: sprawdzenie ofert
Wiele osób poszukiwanie kredytu zaczyna od banku, w którym ma konto. Fakt, to często jest finansowo najbardziej opłacalne, ale nie można tego założyć w ciemno. Jeszcze większym błędem jest sprawdzenie tylko dwóch albo trzech marek firm pożyczkowych, jeśli bank odmówi kredytu. To sprawia, że mniej znane firmy mające doskonałe oferty – na przykład https://www.credy.pl/ – nie są w ogóle brane pod uwagę. Podobnie jak w przypadku ograniczania własnych wydatków: sama zmiana firmy pożyczkowej nie sprawi, że kredyt nagle stanie się lekki jak piórko, ale jeśli można wybrać zaufaną firmę czy bank, gdzie pożycza się taniej, to zdecydowanie warto to zrobić.
Na marginesie warto dodać, że przez ostatnie lata powtarzano w wielu miejscach, że porównania cen to powinno się wykonywać tylko w rankingach i porównywarkach. Oba te rodzaje narzędzi są co prawda pomocne, ale nie zamykają sprawy. Nie tylko należy później jeszcze sprawdzić aktualność tych pozornie atrakcyjnych ofert, ale jeszcze warto poświęcić parę chwil na sprawdzenie innych źródeł, ponieważ niektóre firmy nie dodają swoich ofert do porównywarek.
Z pożyczkodawcą zawsze można się porozumieć
O sprawach związanych z długami robi się głośno, kiedy są one już na etapie windykacji. Tak, to się zdarza, ale zwykle pomija się w takich opisach cały „wstęp”. W praktyce nawet firmy pożyczkowe są skłonne do ustalenia korzystnych dla obu stron warunków spłaty, jeśli klient sobie nie radzi z nią w ustalonym terminie. Zanim dług staje się obiektem windykacji, trzeba wcześniej naprawdę postarać się, żeby tak się w końcu stało. Jeśli masz pożyczkę i już wiesz, że istnieje ryzyko, że nie będziesz w stanie spłacić jej w terminie, skontaktuj się z pożyczkodawcą. Zdecydowanie łatwiej negocjuje się warunki spłaty zadłużenia, które jeszcze nie jest wymagalne.
Jeśli przespałeś ten moment, to unikniesz problemów, podejmując dialog z bankiem czy firmą pożyczkową. Nadal trzeba będzie zwrócić pożyczkę, ale może w późniejszym terminie albo na przykład po ustaleniu harmonogramu ratalnego. Kiedy sprawa opiera się o windykację, znaczy to, że wcześniejsze próby porozumienia spełzły na niczym i choć takich przypadków zawsze kilka będzie, to możesz uniknąć poważnych problemów z długami, rozwiązując je, kiedy jest to jeszcze w miarę łatwe.
Czytaj i planuj
Właściwie te dwa punkty też nie będą wielkim odkryciem, ale warto o nich mówić. Przede wszystkim przy zaciąganiu zobowiązania warto planować do przodu. Niedawno wielu kredytobiorców zakładało, że najlepszym rozwiązaniem będzie mała pożyczka z krótkim terminem spłaty – żeby nie mieć wysokiego zadłużenia. Jest w tym rozumowaniu pewna logika, ale czasem lepiej wziąć większy kredyt, który można rozłożyć na wygodniejsze raty – nawet jeśli sumaryczny koszt będzie wyższy, to miesięczne obciążenia łatwiejsze do spłaty, a jeśli się uda, to można przecież całą kwotę oddać z wyprzedzeniem. Warto więc przeczytać, jakie są warunki spłaty różnych pożyczek w krótkim i długim horyzoncie, bo czasem to mniej oczywiste rozwiązanie jest korzystniejsze.
