*Labirynty*
nie umiał mówić wprost
okrążał obchodził szukał wyjścia
chciał jakoś dotrzeć
potykał się zastanawiał
mógł zapytać o cokolwiek
zanim wszedł do labiryntu
w cierpliwości nienawidzę jednego
czasu
który każe znosić przeciwności
perspektywy obietnicy
niezłomności
wyczekiwania
szedł w moją stronę sześć dni
siódmego dnia stanął
krzyknął tylko „ja pierdolę”
i nie potrafił wyjść
z labiryntu własnych myśli
szóstego dnia byłam dalej od niego
zapanowałam nad swoim życiem
stworzyłam plan a nie labirynt
więc nie szukałam przyczyn
by tkwić w nieładzie
w cierpliwości nienawidzę jednego
czasu
który cierpliwie
analizuje poddaje próbom i pyta o drogę
siódmego dnia
straciłam cierpliwość
„ Jakiż piękny jest świat i jakie szkaradne są labirynty”
Umberto Eco