Te luksusy w większości wyglądały przyzwoicie tylko na zdjęciach (rysunkach). Rzeczywistość jest z reguły diametralnie inna. Sam się zdziwiłem jak bardzo. Nie twierdzę, że wszystkie plany deweloperów wyglądają lepiej w fazie projektowej niż wykonawczej, ale przeważająca ich ilość niestety tak.
Jadąc samochodem z Pobierowa do Rewala, przejeżdżałem przez wioskę nadmorską - Trzęsacz. Przy głównej drodze obok już istniejącego hotelu rozpoczęła się budowa luksusowego apartamentowca. Samo miejsce budowy wyglądało niezbyt zachęcająco - nieruchomość miała powstać w obniżeniu terenu, na niezbyt dużym kawałku ziemi. Spojrzałem na zdjęcie przyszłego budynku, które z kolei wyglądało bardzo atrakcyjnie. Cóż, może taka nieruchomość rzeczywiście powstanie w tym miejscu, ale na razie się na to nie zanosi. Życzę powodzenia wykonawcy. Na tym jednak nie koniec. Z okien i balkonów apartamentów miał się roztaczać widok na morze. Rzeczywiście się roztaczał. Była również pobliska plaża oddalona o jakieś 50 metrów od nieruchomości....nie licząc wysokości urwiska. W praktyce, żeby dostać się na plażę trzeba byłoby przejść lub przejechać około 3 kilometrów!
Na inny ewenement natknąłem się w Świnoujściu. Tam co prawda już był wybudowany jeden z wielu nadmorskich apartamentowców, w którym naprawdę chciałoby się mieszkać. Plany dewelopera w tym przypadku nie były przesadzone. Natomiast okolica pozostawiała trochę do życzenia. Nieruchomość znajduje się pod lasem, więc nie ma w jej okolicy zbyt dużego ruchu. Jednak co z tego jeśli turyści przyjeżdżają nad morze po to by opalać się na plaży, a nie patrzeć na las. Zejście do plaży było oddalone o prawie 1 kilometr, do którego dojazd odbywał się drogą asfaltową, ale już bez chodnika.
Ciekawa nieruchomość wypoczynkowa powstaje również w Międzyzdrojach. Ma to być luksusowy apartamentowiec z widokiem na morze. Rzeczywiście widok jest, ale na zaśmieconą plażę i gruzowiska wokół nieruchomości. Do zakończenia budowy, większość z tych niedogodności powinna zniknąć, ale pozostała okolica jest dosłownie brudna. Wczasowicz będzie się czuł komfortowo wyłącznie na terenie nieruchomości, bo na pewno nie na plaży, na której leniwi plażowicze zakopują tony śmieci.
Moja rada jest następująca: nie warto w 100% ufać kolorowym obrazkom w nawet tak prestiżowych miesięcznikach biznesowych jak Forbes. Należy pamiętać, że widząc sam plan luksusowej nieruchomości, która nie zawsze jest aż tak luksusowa jak na modelu, umysł sam dobudowuje według własnego uznania wygląd okolicy. W rzeczywistości można się bardzo przejechać. Z tego powodu lepiej osobiście odwiedzić daną miejscowość, żeby upewnić się co do oczekiwań. Zaniedbując należytą staranność można wyrzucić pieniądze w błoto.