Biała królowa powoli wychodzi z pałacu
by witać powity mrozem kraj
za nią orszak majestatu pełen
dziwnych ludzi, faunów i minotaurów
Podróżują przez śnieżne drogi Narni
witani okrzykami stłumionej radości
pod wilczą wartą policji tajnej
Cała kraina skuta lodem
a mimo wszystko
jest względny dobrobyt
nikt przecież nie narzeka
Imię pradawnego władcy Aslana
już prawie zapomniane
nikt już nie liczy
na lwiego zdobywcę
Sprawiedliwość, ład i porządek
oto przymioty nowej Narni
zimna obojętność i urzędnicza skrupulatność
dają królowej bezgraniczną władzę
I nic tego nie zmieni
żadna przepowiednia o zwykłych małych dzieciach
posąg Jadis
to posąg
nas wszystkich