Jak pomnożyć pieniądze szybko, bezpiecznie i efektywnie. Trudno jest połączyć te cechy razem, ale jest to możliwe! Poniżej przedstawiam sprawdzoną (także na własnej skórze)strategię inwestowania dla osób myślących w sposób nonkomformistyczny.

Data dodania: 2008-07-06

Wyświetleń: 3907

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Czasy się zmieniają a my razem z nimi - tak mówi znane porzekadło. Zmiana ta przejawia się dzisiaj w gigantycznym przyspieszeniu dzisiejszego życia. Cała nasza egzystencja zaczyna przypominać wyścig bolidów z Formuły F1. Inni nazywają to zjawisko wyścigiem szczurów. Sam oczywiście nie jestem zachwycony tym zjawiskiem, bowiem ludzie zaczynają tracić z oczu najważniejsze rzeczy w pogoni za złudnym szczęściem i adrenaliną. W tym momencie przejdę do tematu przewodniego, bloga, tj. inwestowania. Wydaje się, że w obecnych czasach „szybki zysk” i „szybki obrót pieniądzem” to norma. Poniekąd to prawda, ale gdy spojrzymy na wszelkie listy najbogatszych, to bardzo mało jest takich „szybkich Billów”. Mam dokładnie na myśli takie jednostki, które zdobyły „przysłowiowy milion” w przeciągu roku. Oczywiście należy pominąć w tej statystyce spadkobierców, złodziei, zwycięzców gier liczbowych i poławiaczy posagów. W obecnej dobie mamy pod ręką nowoczesne zabawki-programy, które umożliwiają nam inwestowanie w aktywa papierowe dosłownie wszędzie. Możemy inwestować przez całą dobę i przez pięć dni w tygodniu. W ten sposób można zostać tzw. day-traderem i bez reszty zanurzyć się w odmętach tego oceanu. Niestety, nie o taką szybkość mi chodzi. W większości przypadków uczestnicy tego typu zabaw zostaną szybko wypłukani z pieniędzy. Przypominają mi oni zwykłych hazardzistów albo, co gorsza narkomanów. Nie znaczy to wcale, że jestem przeciwnikiem jednodniowych transakcji. Jestem za to bardzo wątpiącą osobą, jeśli chodzi o gonitwę za codziennymi zyskownymi transakcjami i to niezależnie od trendu. Po pierwsze koszt psychiczny jest bardzo duży, po drugie statystyka nie jest po mojej stronie a po trzecie są inne rzeczy nie mniej ważne niż forsa. A propos gdzieś czytałem, że bloga też należy pisać codziennie, aby zwiększyć oglądalność internautów!? Ja jednak będę się trzymał swojej mądrości ludowej, tj. „Krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje”. Zatem, o jaką szybkość mi chodzi? Tutaj posłużę się filozofią japońskiej walki aikido, czyli „sztuką walki bez walki”. W aikido trzeba wykorzystać siłę i atak przeciwnika na swoją korzyść przy pomocy różnych rzutów, uchwytów i dźwigni. Najważniejszą zasadą w tej sztuce walki jest obrona. W świecie pomnażania pieniędzy naszym przeciwnikiem jest dana strategia czy instrument inwestycyjny. Z reguły taki wehikuł inwestycyjny ma tylko jeden strumień dochodu (jeden sposób zarabiania) i zwykle obarczony jest bardzo dużym ryzykiem. Jeżeli nasze początkowe założenia się spełnią to zarobimy, w przeciwnym wypadku będziemy liczyć straty. Są jednak takie inwestycje, które posiadają kilka strumieni dochodów, a w dodatku jeden z tych strumieni jest pewny (gdy wiemy, co robimy) na 99%! Mówiąc prościej, chodzi o to by zmusić pieniądze do pracy przynajmniej po dwakroć cięższej i efektywniejszej przy ograniczonym ryzyku straty. W ten sposób doszedłem do tytułowego pieczenia dwóch pieczeni na jednym ogniu. Poniżej jak zwykle zabawię się w przykładową wyliczankę takich inwestycji:

· Wysokooprocentowana lokata w walucie obcej. Pierwszy pewny strumień dochodu to oprocentowanie lokaty. Drugi prawdopodobny strumień dochodu to dodatnie różnice kursowe (umocnienie się waluty obcej). Trzecim alternatywnym strumieniem może być np. zwolnienie podatkowe.

· Zakup obligacji w trakcie spadających stóp procentowych na rynku. W tym wariancie mamy pewny dochód z odsetek lub dyskonta oraz drugi możliwy dochód ze wzrostu wartości obligacji.

· Posiadanie własnej firmy. Z jednej strony mamy pewne dochody w postaci wynagrodzeń, dywidend lub optymalizacji własnych kosztów. Z drugiej strony jak dobrze pójdzie, to możemy w sposób znaczący zwiększyć wartość firmy.

· Strategia zakupu wzrostowych akcji dywidendowych oraz jednoczesnego wystawiania opcji sprzedaży lub zakupu. Tutaj mamy trzy możliwe strumienie dochodów. Jest to jedna z bardziej dochodowych strategii, która od lat jest stosowana przez Warrena Buffetta.

· Zakup nieruchomości i jej wynajem. W tym przypadku istnieje pewny dochód z wynajmu, dzierżawy i ewentualnych ulg podatkowych oraz możliwy do uzyskania w przyszłości w postaci wzrostu ceny nieruchomości.

· Posiadanie własnej strony-portalu internetowego. Takie rozwiązanie może generować dochód poprzez sprzedaż internetową produktów lub usług, sprzedaż miejsca reklamowego lub udział w programach partnerskich.

Na tym kończę tą wyliczankę. Oczywiście nie jest to zamknięta lista. Chciałbym jeszcze napisać o dwóch właściwościach tej wielostrumieniowej strategii. Zdarza się często, że jeden z tych strumieni przyniesie nam czysty zysk w wysokości naszego kapitału początkowego. Tym samym inwestycja się spłaca i de facto mamy ją „za darmo”. W tym momencie ta inwestycja nas nic nie kosztuje i dalej wkłada na pieniądze do kieszeni. Drugą znakomitą cechą jest ta wielorakość strumieni dochodów. Gdy jeden strumień wyschnie, możemy dalej liczyć na następne strumyki. W tym momencie słyszę w uszach powiedzenie mojej znajomej: „Cóż to za kot, który tylko jednej dziury pilnuje”;-) Tak już na sam koniec tą strategię można stosować także na zakupach. Przykładowo kupujemy przeceniony towar, dodatkowo otrzymujemy kupon rabatowy na następne zakupy oraz bierzemy fakturę, aby zoptymalizować zakup podatkowo. Oczywiście każdy będzie krzyczał, że nie zawsze to jest możliwe! Prawda. Pamiętajmy jednak o następnym powiedzonku: ”Grosz do grosza, a będzie kokosza”.
http://www.aphossa.pl/
Licencja: Creative Commons
0 Ocena